Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Filharmonia: Polska muzyka symfoniczna nie jest gorsza

sadrakula
sadrakula
W piątek (17 września) melomani mieli okazję usłyszeć w łódzkiej filharmonii 4 utwory polskich kompozytorów. Brawurowe wykonanie Koncertu Fortepianowego a-moll Ignacego Jana Paderewskiego potwierdza, że rodzima symfonika nie jest gorsza, ma chyba jednak gorszy PR.

Piątkowy koncert nosił tytuł "Cudze chwalicie" i słusznie, gdyż usłyszeliśmy dzieła polskich kompozytorów, nie ustępujące w niczym wielkim dziełom światowych tuzów symfoniki.

Zaczęło się spokojnie Trzema Miniaturami Michała Spisaka - pomysłowymi, uroczymi kompozycjami, przy których po prostu znakomity był dialog smyków z instrumentami dętymi. Potem Jonathan Plowright zagrał z łódzką orkiestrą Koncert Fortepianowy a-moll I.J. Paderewskiego - żywiołowa część pierwsza, nastrojowa druga i będąca mieszaniną ostatnia w wykonaniu Jonathana (który grał z ogromnym wyczuciem) "odczarowała" we mnie ten hermetyczny dotąd utwór. Nastroje wynikały z siebie, wszystko pasowało, był prawdziwie wirtuozowski i przez wirtuoza grany. Już miałem zarzut, że mógłby go napisać Saint-Saens, Smetana czy Bartok, ale nagle w części trzeciej rozpoznałem motyw sandomierskiej pieśni ludowej, którą śpiewała mi babcia Rozalia, bo stamtąd pochodzę.

Wspaniały koncert, choć wychwyciłem 2 niedoskonałości akompaniamentu, ale czym są 3 sekundy w 40 minutach? Poza tym to nie komputery grają, tylko ludzie, wrażliwi ludzie.

Po przerwie zagrano Wariacje Symfoniczne Witolda Lutosławskiego, arcyinteresujący i śmiały utwór, gdzie słyszało sie jakby przebijanie się przez trudy życia do zwycięstwa, ale było wiele pierwotnego piękna muzyki symfonicznej, świetnie poprowadzonej przez maestro D. Raiskina.

Na koniec zabrzmiała dwuczęściowa Symfonia f-moll op. 15 Karola Szymanowskiego. Utwór rzadkiej urody w partyturze. A wykonanie...? Na nagranie! Nic bym nie zmieniał, nagrywał całość i melomani kupowaliby płytę. Po prostu rewelacja muzyczna. Nic dziwnego, że brawa mieszały się z okrzykami "brawo" i wieczór spędzony w ciemnozielonym fotelu Filharmonii Łódzkiej znów musiałem zaliczyć do bardzo udanych, pouczających i pełnych piękna.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto