Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fikcyjne sprzątanie miasta - wstępne wyniki kontroli są jednoznaczne

Emilia Białecka *Emkanabe*
Emilia Białecka *Emkanabe*
Wyniki kontroli sprzątania miasta są druzgocące - pracownicy są zatrudniani "na czarno", umowy źle skonstruowane, a firmy sprzątające nie sprzątają.

- Jedna z firm sprzątających dopuściła się drastycznych zaniedbań - twierdzi Tomasz Sadzyński. a dyrektorzy administracji nieruchomości radzą sobie z mandatami za niesprzątanie terenu kosztem pracowników sprzątających.

W ubiegłym tygodniu skontrolowanych zostało 12 administracji. - W mojej ocenie błędów i naruszeń było wiele - powiedział pełniący funkcję prezydenta Tomasz Sadzyński.

8 mln zł na sprzątanie idzie...w błoto?

Nieprawidłowości dotyczyły sprzątania miasta, w tym m.in. zatrudniania pracowników "na czarno", niewywiązywania się z umów, czy też błędnej ich konstrukcji - w jednej z umów - jak mówi Sadzyński - brakowało kwoty. - Taka umowa jest nieważna - podkreśla.

Te i inne rażące nieprawidłowości zostały wykryte w przypadku jednej i tej samej firmy sprzątającej. - Zakrawa to na kpinę, jeżeli dyrektorzy administracji nieruchomości nie byli w stanie tego skontrolować - twierdzi Tomasz Sadzyński. - Na sprzątanie Łodzi miasto wydaje 8 milionów złotych. Jeżeli taką kwotę wydajemy bez nadzoru, to jest to marnotrawstwo - mówi.

Dyrektorzy administracji nieruchomości zdają się nie przejmować zbytnio kwestią porządku. Kiedy kilka miesięcy temu władze miasta poleciły straży miejskiej karać ich mandatami, ci znaleźli na to sposób. - Jeden z dyrektorów dostał aż 16 mandatów - mówi wice prezydent Dariusz Joński. - Z tymi mandatami zgłaszał się do firmy sprzątającej, która następnie potrącała pieniądze z pensji pracownikom - mówi.

To właśnie wtedy - jak opowiada Joński - ruszyła lawina w sprawie nieprawidłowości związanych ze sprzątaniem miasta. - Zgłosił się do nas jeden z pracowników, jak się okazało, zatrudniony "na czarno", przerwał zmowę milczenia i opowiedział nam o mechanizmach funkcjonowania tej machiny - mówi Dariusz Joński. - Później przyszli następni, a my niezwłocznie zajęliśmy się tą sprawą.

Walka o czyste miasto

Jak poinformował nas p.o. Tomasz Sadzyński, kontrola zakończy się najprawdopodobniej w przeciągu tygodnia. Dopiero wtedy poznamy jej wyniki. Nie wykluczone, że jeżeli zajdzie taka potrzeba - wykryte zostaną podczas tej kontroli przestępstwa, sprawa trafi do prokuratury.

Tymczasem, Sadzyński zapowiada, iż zleci Wydziałowi Budynków i Lokali UMŁ przygotowanie standardów zamówień publicznych, które będą określać jak powinny wyglądać umowy oraz nadzór prac. Będzie też powołana do nadzoru specjalna jednostka z ramienia urzędu. Ponadto, została wprowadzona w życie nowa specyfikacja, dzięki której Łódź ma być czysta. A mianowicie, firmy sprzątające będą wybierane na 3 lata, a nie jak to miało miejsce do tej pory - na rok. To, zdaniem wice prezydenta Jońskiego, wyeliminuje słabe firmy, których jedynym atutem bywają stawki. Niektóre z nich bowiem zgłaszają się do przetargów nie dysponując odpowiednim sprzętem, co w rezultacie - jak mówi Joński - ma złe skutki dla miasta i czystości na jego terenie.


Czytaj także:
- Darmowe torebki na psie odchody i więcej koszy - pomysły na czystą Łódź

- Miasto będzie po raz kolejny walczyć z pudlarzami

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto