Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto po raz kolejny będzie walczyć z pudlarzami

Anna Wójcik
Anna Wójcik
Kilkuosobowa ekipa będzie walczyć z tzw. pudlarzami. Tym razem będziemy konsekwentni - zapowiedział prezydent Sadzyński.

W samej Łodzi dużych, nielegalnych targowisk jest około 35, gdzie rozstawionych jest od 50 do 100 pudeł. Stoją w ruchliwych punktach Łodzi, tj. w okolicach centrum i na terenie dużych blokowisk. W ich tekturowych pudłach można znaleźć wszystko, poczynając od urządzeń domowych tj. garnków, naczyń, zasłonek, a kończąc na ubraniach, czy też innych drobiazgach, jak latarki, portfele. Już we wtorek liczba ich ma się zmniejszyć, bo wojnę pudlarzom, po raz kolejny, wypowiedziały władze miasta. Dlaczego tym razem ma się udać? Tomasz Sadzyński, p.o. prezydenta twierdzi, że wcześniej brakowało konsekwencji. - Kontrole będą prowadzone jednocześnie w kilku miejscach w ciągu dnia. W walce z pudlarzami liczy się wytrwałość i determinacja - stwierdza.

Specjalny zespół do walki z pudlarzami

Taką wytrwałością i determinacją będzie musiał się wykazać specjalnie powołany zespół. W skład jego będą wchodzić specjalni pracownicy oddelegowani z poszczególnych delegatur Zarządu Dróg i Transportu. Wszyscy będą pracować w asyście straży miejskiej. - Jeśli pracownik urzędu miasta uzna, że osoba zajmuje nielegalnie pas ruchu, to jego towar zostanie skonfiskowany, a następnie trafi do specjalnego magazynu - informuje Sadzyński. - To zarządzenie jest oparte na podstawie kodeksu cywilnego, skorzystaliśmy z modelu warszawskiego - kontynuuje.

Podczas konfiskaty towaru właściciel musi się liczyć z mandatem, który może osiągnąć nawet 500 złotych. To nie jedyna opłata, jaka czeka na pudlarzy, bo jeśli będą oni chcieli odzyskać towar z magazynu, to będą musieli zapłacić za magazynowanie. - Opłata w formie ryczałtowej będzie wynosić złotówkę od worka za jeden dzień przechowywania - mówi Włodzimierz Roszkowski, wicedyrektor delegatury na Górnej.

Sam koszt akcji, to opłata za magazyn, strażnika i przewóz skonfiskowanego towaru. - Liczymy jednak, że koszty się zwrócą dzięki opłatom za magazynowanie - stwierdza Sadzyński.

Miasto nie wyklucza współpracy z urzędami skarbowymi.

Czytaj także:
- Foto Dej "2 w 1" - Wasze galerie
- I Ty możesz adoptować zwierzaka - część 3


Zobacz też na MM Łódź


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto