Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do łódzkich szkół wróciły drożdżówki

Maciej Kałach
Przed rokiem kilkuset uczniów I LO w Piotrkowie zorganizowało happening przeciwko ograniczaniu asortymentu w sklepiku
Przed rokiem kilkuset uczniów I LO w Piotrkowie zorganizowało happening przeciwko ograniczaniu asortymentu w sklepiku Aleksandra Tyczyńska
Szkoły w województwie łódzkim błyskawicznie wprowadziły w życie rozporządzenie ministra zdrowia, określające sposób przygotowywania posiłków dla uczniów oraz listę produktów dostępnych w sklepikach.

Przez cały ubiegły rok szkolny obowiązywały przepisy, mające poprawić jakość odżywiania się przez uczniów. Przepisy były krytykowane nie tylko za zakaz dosalania potraw na stołówce i dosładzania kompotów, ale także za zubożenie asortymentu szkolnych sklepików. W efekcie dzieci i młodzież wychodziła na przerwach ze szkoły, by zaopatrzyć się np. w pobliskim sklepie.

Nowe rozporządzenie nie oznacza jednak, że szkoły mogą serwować fast foody. Nowe przepisy pouczają o m.in. konieczności podawania urozmaiconych posiłków oraz o zakazie stosowania koncentratów (poza tymi z naturalnych składników) w przygotowaniu zup i sosów. Raz na tydzień na stołówce ma pojawić się ryba, a w tygodniu „nie więcej niż dwie porcje potrawy smażonej”.

Symbolem sporów o zdrową żywność została drożdżówka - zakazana w szkołach od września 2015 r. Teraz powraca, bowiem zmienione rozporządzenie dopuszcza sprzedawanie w sklepikach produktów z pieczywa półcukierniczego i cukierniczego, jednak za wyjątkiem wypiekanego z ciasta głęboko mrożonego.

Wraca też kawa (w nowym rozporządzeniu mowa o napojach przygotowywanych na miejscu - z zawartością cukru nie większą niż 10 gramów cukru na 250 mililitrów - a w jego uzasadnieniu kawę wymieniono jako przykład), jest nawet czekolada - ale tylko gorzka o zawartości minimum 70 proc. miazgi kakaowej.

Zniknęły ograniczenia dotyczące sprzedawanych w szkołach kanapek. Przed wakacjami musiały być one robione tylko na bazie pieczywa razowego, bezglutenowego lub pełnoziarnistego. Z serów wkładanych do kanapek wykluczono topione, a przetwory mięsne musiały mieć co najmniej 70 proc. mięsa. Poza keczupem sosy w kanapkach były zakazane - tak jak solenie.

Teraz, w uzasadnieniu rozporządzenia, minister jedynie „proponuje”, aby korzystać z pieczywa pełnoziarnistego oraz ograniczać sól, majonez i sosy na bazie śmietany - na rzecz świeżych i suszonych ziół lub przypraw.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żywienia w łódzkich szkołach: Do sklepików wróciły drożdżówki

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto