Zobacz kto mógłby strzelić pierwszą bramkę dla ŁKS-u |
Atakiem można wygrać mecz, ale obroną zdobywa się mistrzostwa - takie hasło przyświeca w koszykarskiej lidze NBA. Gdyby przełożyć to na piłkę nożną, to szybko można powiedzieć, że ŁKS Łódź (dziewięć goli straconych w dwóch kolejkach) nie będzie Mistrzem Polski sezonu 2011/2012.
W takie sukcesy jednak nawet najwięksi optymiści przed sezonem nie wierzyli. Gorzej, że łodzianie nie potrafią strzelać goli, więc - tym samym - bez ataku nie ma wygranych meczów.
Piłkarze ŁKS-u jako jedyni nie zdobyli jeszcze bramki w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Co więcej, w I lidze takim samym "osiągnięciem" może się pochwalić tylko Polonia Bytom. Co się zatem stało z najskuteczniejszym zespołem I ligi poprzedniego sezonu?
- Jesteśmy beniaminkiem i jak się okazuje, samo stwarzanie sobie i dochodzenie do sytuacji nie jest równoznaczne ze strzelaniem goli. Brakuje zimnej krwi, troszeczkę koncentracji i takiej pazerności na zdobywania bramek - wylicza trener Dariusz Bratkowski.
Przed rozpoczęciem sezonu wydawało się, że z czym, jak z czym, ale ze strzelaniem problemu nie będzie. Duet Marek Saganowski-Marcin Mięciel miał być postrachem ligi. Na razie Ci piłkarze przebywali ze sobą na murawie przez 35 minut i choć sytuacje mieli, to na liczniku ciągle zero. - Ze Śląskiem mogłem zdobyć dwie bramki - przyznaje "Miętowy". Także "Sagan", jak również Maciej Bykowski byli bliscy trafień.
- Cała drużyna broni i cała drużyna atakuje. To że nie zdobywamy bramek, nie jest winą tylko tych, którzy grają z przodu - broni napastników Michał Łabędzki.
Czy tylko koncentracji, zimnej krwi i pazerności brakuje piłkarzom ŁKS-u? Jak to możliwe, że drużyna, której zawodnicy mają w sumie 235 zdobytych goli w polskiej ekstraklasie - żaden klub nie ma teraz więcej(!) - jest taka bezradna na początku rozgrywek? Wydaje się, że innym z powodów jest brak jokera, którym w poprzednim sezonie był Jakub Kosecki. Kto mógłby być takim odkryciem teraz? - Na pewno Aghvan Papikyan - przyznaje trener Bratkowski. A w składzie są też przecież inni młodzi ofensywni gracze, jak Przemysław Kita, czy Artur Golański.
Kto zdobędzie pierwszego gola dla ŁKS-u w tym sezonie? Jak długo kibice będą musieli czekać na premierowe trafienie? - Musimy bardziej skoncentrować się na treningach, grać agresywniej i wygrane przyjdą same - twierdzi Mięciel. Najbliższa okazja już w sobotę (13 sierpnia). Łodzianie zmierzą się w Warszawie z tamtejszą Polonią.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?