Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dlaczego ŁKS Łódź nie strzela goli?

Redakcja
Marek Saganowski
Marek Saganowski Studio MK (archiwum mmlodz.pl)
Choć piłkarze ŁKS-u Łódź w sumie zdobyli 235 goli w ekstraklasie, to w tym sezonie do siatki rywali nie trafili jeszcze ani razu. Dlaczego?

Zobacz kto mógłby strzelić pierwszą bramkę dla ŁKS-u

Atakiem można wygrać mecz, ale obroną zdobywa się mistrzostwa - takie hasło przyświeca w koszykarskiej lidze NBA. Gdyby przełożyć to na piłkę nożną, to szybko można powiedzieć, że ŁKS Łódź (dziewięć goli straconych w dwóch kolejkach) nie będzie Mistrzem Polski sezonu 2011/2012.

W takie sukcesy jednak nawet najwięksi optymiści przed sezonem nie wierzyli. Gorzej, że łodzianie nie potrafią strzelać goli, więc - tym samym - bez ataku nie ma wygranych meczów.

Piłkarze ŁKS-u jako jedyni nie zdobyli jeszcze bramki w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Co więcej, w I lidze takim samym "osiągnięciem" może się pochwalić tylko Polonia Bytom. Co się zatem stało z najskuteczniejszym zespołem I ligi poprzedniego sezonu?

- Jesteśmy beniaminkiem i jak się okazuje, samo stwarzanie sobie i dochodzenie do sytuacji nie jest równoznaczne ze strzelaniem goli. Brakuje zimnej krwi, troszeczkę koncentracji i takiej pazerności na zdobywania bramek - wylicza trener Dariusz Bratkowski.

Przed rozpoczęciem sezonu wydawało się, że z czym, jak z czym, ale ze strzelaniem problemu nie będzie. Duet Marek Saganowski-Marcin Mięciel miał być postrachem ligi. Na razie Ci piłkarze przebywali ze sobą na murawie przez 35 minut i choć sytuacje mieli, to na liczniku ciągle zero. - Ze Śląskiem mogłem zdobyć dwie bramki - przyznaje "Miętowy". Także "Sagan", jak również Maciej Bykowski byli bliscy trafień.

- Cała drużyna broni i cała drużyna atakuje. To że nie zdobywamy bramek, nie jest winą tylko tych, którzy grają z przodu - broni napastników Michał Łabędzki.

Czy tylko koncentracji, zimnej krwi i pazerności brakuje piłkarzom ŁKS-u? Jak to możliwe, że drużyna, której zawodnicy mają w sumie 235 zdobytych goli w polskiej ekstraklasie - żaden klub nie ma teraz więcej(!) - jest taka bezradna na początku rozgrywek? Wydaje się, że innym z powodów jest brak jokera, którym w poprzednim sezonie był Jakub Kosecki. Kto mógłby być takim odkryciem teraz? - Na pewno Aghvan Papikyan - przyznaje trener Bratkowski. A w składzie są też przecież inni młodzi ofensywni gracze, jak Przemysław Kita, czy Artur Golański.

Kto zdobędzie pierwszego gola dla ŁKS-u w tym sezonie? Jak długo kibice będą musieli czekać na premierowe trafienie? - Musimy bardziej skoncentrować się na treningach, grać agresywniej i wygrane przyjdą same - twierdzi Mięciel. Najbliższa okazja już w sobotę (13 sierpnia). Łodzianie zmierzą się w Warszawie z tamtejszą Polonią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto