Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cięcia rozkładów jazdy MPK to skandal - uważają łódzcy społecznicy

Redakcja
Przedstawiciele organizacji pozarządowych zajmujących się ...
Przedstawiciele organizacji pozarządowych zajmujących się ... Daniel Siwak
Cięcia rozkładów jazdy MPK zaskoczyły i oburzyły przedstawicieli organizacji pozarządowych zajmujących się tematyką transportową.
Będą cięcia rozkładów jazdy MPK i tramwaje jednowagonowe

Od niedzieli (15 stycznia) na czterech liniach tramwajowych w ten dzień zaczęły kursować składy jednowagonowe. Natomiast od wczoraj (16 stycznia) na dziewięciu liniach ograniczono niektóre kursy między godzinami 9 a 14.

Pasażerowie zostali po raz kolejny wystawieni na próbę. Urzędnicy tłumaczą, że zmiany wynikają z potrzeby optymalizacji kosztów funkcjonowania transportu zbiorowego oraz efektywniejszego wykorzystania taboru.

Generalnie chodzi o kolejne oszczędności, których szukamy już na poczatku roku, co może mocno niepokoić. Natomiast łódzcy społecznicy z organizacji zajmujących się tematyką komunikacyjną i zrównoważonego transportu są zaskoczeni i oburzeni takimi decyzjami.

- Te zmiany dla pasażerów oznaczają dramat. To jest zabijanie transportu publicznego w Łodzi, to jest skandal! Nasze władze nie radzą sobie z problemem i nie widzą powodu, dla którego transport zbiorowy powinien istnieć - sugeruje Tomasz Bużałek z Łódzkiej Inicjatywy na rzecz Przyjaznego Transportu. - Pieniędzy brakuje nam od bardzo dawna, ale tak jest, bo niegospodarnie je wydajemy. Mamy nieszczelny system biletowy i linie autobusowe pokrywające się z tramwajem. Im więcej cięć, tym więcej pasażerów zrezygnuje z transportu publicznego - sugeruje.

O tym, że łódzka komunikacja przeżywa poważny kryzys wie także Jakub Tarka z Klubu Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi. - Cięcia są kolejnym dowodem postępującej zapaści komunikacji miejskiej. Wydawać się mogło, że po zeszłorocznym odchudzaniu rozkładów nie może być już gorzej - uważa. - Planowane są wybujałe, megalomańskie i niepotrzebne inwestycje, podczas gdy dramatycznie niedofinansowane pozostają najbardziej podstawowe funkcje miasta - dodaje.

Bardziej żartobliwie, choć to śmiech przez łzy, wypowiada się przedstawiciel stowarzyszenia Fabrykancka. Twierdzi on, że miasto osiągnęło Himalaje w nieodpowiednim zarządzaniu transportem miejskim. - Oszczędności, które się wprowadzane, mają charakter czysto destrukcyjny. Jeśli dalej będą tak postępowały, spowoduje to zwiększenie liczby samochodów w centrum - twierdzi Kamil Śmiechowski. - W dłuższej perspektywie odpływ 25 procent pasażerów to nie koniec. Ta liczba może się jeszcze bardziej zwiększyć już jesienią. Nasza komunikacja osiągnęła poziom, gdzie potrzebny będzie zestaw reanimacyjny - kwituje.

Przypomnijmy, że wyniki audytu jaki został przeprowadzony w ubiegłym roku wskazały konieczność

finansowania transportu zbiorowego

**w tym roku na poziomie 394 mln złotych.** Tymczasem w budżecie na ten rok wpisano zaledwie 365 mln. Miasto musi znaleźć brakujące 30 mln, aby nie doszło do większego paraliżu pod koniec roku.

Czytaj więcej o

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto