Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Carpooling, czyli sposób na mniejsze korki

Emilia Białecka *Emkanabe*
Emilia Białecka *Emkanabe*
Czy za pomocą Internetu można rozwiązać problem korków w mieście? Są portale, dzięki którym jest to możliwe.

Podwieź sąsiada

Idea wspólnych dojazdów jest bardzo popularna na zachodzie. Inicjatywa nazywa się carpooling, co w wolnym tłumaczeniu znaczy "napełnianie samochodu". Zasada jest prosta: jeśli masz wolne miejsce w aucie, zabierasz pasażerów jadących w tym samym kierunku. Również w Polsce w latach PRL była prowadzona kampania "podwieź sąsiada", ale jej przyczyna nie była taka jak dziś. Niegdyś samochód był rzadkością, dlatego też idea była propagowana, by ułatwić przejazdy. Dziś chodzi o zmniejszenie korków oraz kosztów.

Oszczędność: pieniędzy, czasu i środowiska

Ze wspólnych dojazdów korzysta, zarówno kierowca - zazwyczaj koszty dzielone są na wszystkich pasażerów, ale także i sami pasażerowie, którzy często oszczedzają w ten sposób czas, nie mając dobrego połączenia komunikacyjnego. Biorąc pod uwagę rosnące z roku na rok korki na ulicach miast, gdyby inicjatywa się upowszechniła, jest szansa, że byłyby one mniejsze, co w efekcie zaoszczędziłoby czas samych kierowców. Ponadto, wspólne dojazdy to również oszczędność środowiska naturalnego i świetny sposób na poznanie ciekawych ludzi.

Bezpieczniej za pośrednictwem

Inicjatywa z pewnością może budzić wątpliwości - czy to bezpieczne? Jak znaleźć kogoś, kto jedzie tą samą trasą? Gdzie szukać i czy zaufać? - Oczywiście nie wszystkie z nich zostaną rozwiane, ponieważ carpooling często wiąże się z podróżowaniem z nieznajomymi. Niemniej jednak, aby było to prostrze i bezpieczniejsze powstało szereg serwisów, które umożliwiają znalezienie towarzysza podróży. Jednym z polskich adresów jest JedziemyRazem.pl.

- Obecnie w serwisie jest zarejestrowanych około tysiącapięciuset użytkowników i ponad tysiąc tras. Trasy pokrywają obszar całej Polski, a ich największe zagęszczenie występuje wokół dużych miast - mówi Aleksander Niemczyk, założyciel. Niestety, nasze miasto nie jest liderem. - Łódź zostaje trochę w tyle za Warszawą, Krakowem, Katowicami czy Poznaniem - przedstawia dane.

Nie ma gwarancji, ale są procedury

Jedźmy Razem kładzie szczególny nacisk na komunikowanie ze sobą osób przemierzających regularnie te same trasy: dom - praca, dom - szkoła, dom - uczelnia czy też akademik, ale także umożliwia zaplanowanie pojedyńczego wyjazdu - za miasto czy nawet poza granice kraju.

Nie ma stuprocentowej gwarancji na bezpieczeństwo przejazdów, nawet za pośrednictwem stworzonego w tym celu portalu. - Oczywiście żaden serwis nie jest w stanie zapewnić, że wszyscy użytkownicy mają szlachetne zamiary i z pewnym zagrożeniem trzeba się liczyć - ostrzega założyciel JedźmyRazem.pl. - W swoim starałem się jednak znaleźć kompromis pomiędzy bezpieczeństwem rozumianym przez odpowiednie gospodarowanie danymi kontaktowymi użytkowników, a użytecznością. Dzięki temu Jedźmy Razem pozwala na w miarę szybkie znalezienie kierowcy lub pasażera bez konieczności podawania danych kontaktowych do publicznej wiadomości - zapewnia.

Ochrona danych osobowych

Mamy więc gwarancję, że dane osobowe czy kontakt do zarejestrowanych użytkowników nie są udostępniane bez ich zgody tym, którzy nie są zalogowani. - "Na dzień dobry" publiczne dane to tylko imię, login i miasto, z którego dany użytkownik pochodzi. Inne dane są podawane tylko, jeśli użytkownik świadomie zmodyfikuje swój profil - ma nad tym pełną kontrolę - wyjaśnia Aleksander Niemczyk. Jak mówi, nawiązanie znajomości odbywa się poprzez wysłanie "zapytania o trasę" i dopiero po jego akceptacji przez drugą stronę może nastąpić wymiana danych kontaktowych. Prosty mechanizm wyszukiwania sprawia, że użytkownik może w kilka minut wysłać zapytania o trasy do kilkudziesięciu osób. - Osobiście korzystam z usług mojego serwisu i jak dotąd podróżowałem z kilkoma osobami - wszystkie one okazały się zacnymi i uczciwymi userami - mówi.

Potrzeba matką wynalazku

Portal JedziemyRazem.pl powstał w 2007 roku i od samemgo początku wspierał idee carpoolingu, czyli "kompletowania samochodu". Inspiracją było...samo życie. "Wszyscy doświadczamy coraz wyższych cen paliwa i spotykamy się z sytuacją, kiedy miejsce pracy znajduje się coraz dalej od miejsca zamieszkania. Pomysł na taki właśnie portal podpowiedziało oczywiście życie i konieczność codziennego dojeżdżania do pracy oddalonej o około 40 kilometrów" - pisze na jego łamach Aleksander. Nie jest to nowość, gdyż jak już wspomniałam na początku, idea ta przywędrowała do nas z Zachodu. Dzięki możliwości wspólnych dojazdów codzienne podróżowanie może stać się mniej uciążliwe (szczególnie zimą) dla nas i naszego portfela.

A Wy, drodzy MM-kowicze, co sądzicie o takiej alternatywie?

Czytaj także:
- Drogo, czyli taksówki po łódzku
- Kto i za ile pisze licealistom matury?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto