Śmiała wizja obejmowała utworzenie nowego centrum miasta na powierzchni blisko 90 ha między łódzkimi ulicami: Tuwima, Narutowicza, Sienkiewicza i Kopcińskiego. Przewidywano m.in. przeniesienie dworca Łódź Fabryczna pod ziemię, budowę centrum festiwalowo-kongresowego Camerimage Łódź Center (koszt 500 mln zł), Specjalną Strefę Sztuki (ponad 380 mln zł) i studio filmowe Davida Lyncha (150 mln dolarów) w zabytkowej elektrowni EC1. Inicjatorami przedsięwzięcia byli Marek Żydowicz, szef festiwalu Camerimage, Andrzej Walczak z Grupy Atlas oraz amerykański reżyser filmowy David Lynch.
Pierwsze miesiące tego roku wskazują na to, że projekt się rozsypał. Najpierw miejscy radni koalicji PO-SLD zablokowali realizację projektu Camerimage Łódź Center. Zostaliśmy z koncepcją architektoniczną Franka Gehrego, która kosztowała 5 mln zł. Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Specjalna Strefa Sztuki nie otrzyma dofinansowania w wysokości 190 mln zł ze środków unijnych, ponieważ jak utrzymuje Bogdan Zdrojewski, minister kultury, środki zostały już rozdysponowane. Odpowiedzialny za inwestycje w mieście wiceprezydent Łodzi Łukasz Magin powiedział tylko, że jest zaskoczony informacją z ministerstwa.
Zaskoczenia i niepocieszenia nie kryją też łódzcy radni. - Przecież Specjalna Strefa Sztuki upadnie bez pomocy ministra - martwi się Marian Papis, radny Łódzkiego Porozumienia Obywatelskiego. - Nie można na to pozwolić.
- Żal mi, że kolejny element architektury Nowego Centrum Łodzi jest pod wielkim znakiem zapytania. Trzeba walczyć, by powstały Specjalna Strefa Sztuki i projekt Gehrego, bo te inwestycje mogą przyciągnąć potężnych inwestorów - dodaje Iwona Bartosik, radna Lewicy.
Wiceprezydent Magin przyznaje, że bez środków ministerialnych pozostaną - wartościowa działka w centrum i atrakcyjny projekt architektoniczny. Jest możliwa realizacja Specjalnej Strefy Sztuki w partnerstwie publiczno-prywatnym, co skutkowałoby podziałem przestrzeni na kulturalną i komercyjną. Ale taka opcja, według wiceprezydenta, nie jest jeszcze brana pod uwagę.
- Pozostanie dworzec w pustej dzielnicy - mówi Krzysztof Piątkowski, radny PiS. - To świadczy o tym, że coś nie gra między ministrem kultury, prezydentem Łodzi i przewodniczącym rady miejskiej. Wszyscy są z jednej partii, z PO, nie powinno być więc żadnych problemów, a jednak są.
- Trzeba walczyć do końca. Ta decyzja niczego nie przesądza. Musimy przygotować dokumenty projektu, by być gotowym, gdyby pojawiła się szansa uzyskania pieniędzy - przekonuje Tomasz Sadzyński, prezydent miasta.
Nie są pewne także losy studia filmowego Davida Lyncha w zabytkowej elektrowni. Poprzednie władze udostępniły budynek Fundacji Sztuki Świata Żydowicza i Lyncha. Obecne władze miały złożyć fundacji propozycję odkupienia obiektu.
- Studio filmowe Lyncha stoi pod znakiem zapytania - mówi Żydowicz. - Nie ma Nowego Centrum Łodzi. Doprowadzono do zniszczenia tej idei. Należałoby się zastanowić, jak władza w ciągu stu dni mogła dopuścić do tylu zaprzepaszczeń.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?