Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ataki na kontrolerów biletów MPK Łódź. Grożą im, depczą, wypychają...

Anna Gronczewska
Łódzkie MPK zapewnia pomoc prawną kontrolerom, którzy są atakowani przez agresywnych pasażerów
Łódzkie MPK zapewnia pomoc prawną kontrolerom, którzy są atakowani przez agresywnych pasażerów Mikołaj Suchan/archiwum Polska Press
Agresywny pasażer groził łódzkiemu kontrolerowi biletów. To nie pierwszy taki przypadek. W ubiegłym roku 17 razy zaatakowano kontrolerów

Kontroler biletów łódzkiego MPK może mieć satysfakcję. Mężczyzna, który stosował wobec niego groźby, zmuszał go do zaniechania kontroli został skazany na 6 miesięcy ograniczenia wolności, ma wykonać miesięcznie 20 godzin kontrolowanej pracy na cele społeczne. Musi zapłacić kontrolerowi nawiązkę w wysokości 200 zł i pokryć koszty procesu, które wynoszą 2.400 zł.

- Razem z kolegą kontrowaliśmy bilety w autobusie nr 59, na Radogoszczu - mówi 48-letni kontroler z 30-letnim stażem pracy w łódzkim MPK, który nie chce jednak podawać nazwiska. - Gdy zbliżaliśmy się do przystanku w rejonie ul. Świtezianki i Sikorskiego, złapaliśmy pasażera bez biletu. Nie miał przy sobie dokumentów i potem podał fałszywe dane. Stal się agresywny, wymachiwał rękoma. Wyciągnął telefon, dzwonił do kolegów i prosił, by przyszli z kijami bejsbolowymi. Pojechaliśmy do zajezdni na ul. Limanowskiego. Tam czekała policja, którą wezwał w międzyczasie kierowca autobusu.

Kierowca autobusu linii 59 też chce pozostać anonimowy. Mówi, że od blisko 30 lat wozi pasażerów, widział wiele, ale pierwszy raz miał taki przypadek.

- Ten pasażer był wyjątkowo agresywny - wspomina. - Nie uderzył kontrolera, ale cały czas mocno wymachiwał rękoma. W takiej sytuacji najważniejsze, by zachować spokój. Starałem się nie zwracać na siebie uwagę i zadzwoniłem po policję.

Okazuje się, że to nie jedyna taka nieprzyjemna sprawa, która spotkała tego kontrolera. Już po tym zdarzeniu został pobity w tramwaju linii 9. 31-letni mężczyzna, który jechał bez biletu uderzył go w twarz z tzw. główki. Potem jeszcze raz zaatakował kontrolera.

- Zjechaliśmy na krańcówkę przy stadionie Widzewa, koleżanka z którą pracowałem, wezwała policję - mówi łódzki kontroler biletów. - Sprawa ma niedługo trafić do sądu.

Mirosław Michalak, kierownik sekcji kontroli biletów MPK w Łodzi mówi, że w ubiegłym roku zanotowano 17 przypadków napaści na kontrolerów, a przez sześć miesięcy tego roku już 10.

- Są to pobicia, podrapania, skaleczenie - dodaje Mirosław Michalski. - Bywa, że kontrolerzy są nadeptywani, a nawet wypychani z tramwaju lub autobusu. Kontrolerzy, którzy zaczynają u nas pracę przechodzą odpowiednie szkolenie, m.in. prowadzi je psycholog. Omawiane są przypadki, które spotkały ich starszych kolegów.

Krzysztof Kamiński, wiceprezes MPK zauważa, że praca kontrolera biletów jest bardzo trudna, ale też nie cieszy się popularnością wśród społeczeństwa. - Traktowani są jako łapacze, ci którzy polują na pasażerów - mówi prezes Kamiński. - Wyrok jaki zapadł w sprawie naszego kontrolera jest przestrogą dla innych.

Nie był to pierwszy wyrok jaki zapadł w sprawach napaści i gróźb skierowanych pod adresem kontrolerów biletów MPK. Mężczyzna, który jednemu z nich groził pobiciem w linii tramwajowej nr 3 został skazany na 3 miesiące ograniczenia wolności i 30 godzin prac społecznych w ciągu miesiąca. Przed sądem stanął także człowiek, który pobił kontrolera w linii autobusowej nr 57. Skazano go na 8 miesięcy ograniczenia wolności. Miał też zapłacić poszkodowanemu 300 zł nawiązki.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto