Oskarżony Henryk S. nie stawił się w czwartek w sądzie. Adwokat Andrzej Hanczka broniący Henryka S. zabiegał o uchylenie wyroku. Prokurator Joanna Stępień zabiegała o utrzymanie wyroku.
Adwokat Henryka S. podkreślał, że proces jest poszlakowy, że nie było świadków zabójstwa i że za szybko odrzucono wersję o udziale w zabójstwie innych osób, ale sądu nie przekonał.
Przypomnijmy, że do tragedii w lesie koło Wiśniowej Góry doszło 5 lipca 2012 roku. Jeden ze świadków widział, jak wieczorem piany Henryk S. biegał obok swojego domu i krzyczał, że zabije 48-letnią Izabelę B. i 42-letniego Janusza F., gdyż ukradli mu pieniądze. Potem pobiegł do lasu. Miał nóż za paskiem od spodni. Wkrótce wybiegł z lasu, już bez noża i krzyczał, że "dwoje już załatwił".
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?