Zimowy slalom Rudzkiej, Rokicińskiej i Limanowskiego

Po drogowcach na Rudzkiej pozostały płotki uniemożliwiające skręt w przecznice po lewej stronie. Kierowcy, którzy chcą skrócić drogę z Olechowa do Pabianic, są poszkodowani. - Nie mamy wylotu na Rudzką, a tylko ta ulica umożliwiała bezproblemowy wyjazd w kierunku Pabianic - mówi pan Mariusz.

Firma Skanska raczej nie przewiduje w tym roku wznowienia prac na Rudzkiej. Nadal jednak buduje wodociąg. - Na pewno nie zostanie zlikwidowany zakaz skrętu w Blokową i Woźniczą, bo jest tam wykop pod nową drogę - mówi Michał Rutkowski, kierownik robót z firmy Skanska. - Możemy rozważyć usunięcie barierki przy Municypalnej, bo kierowcy i tak ją lekceważą. Wymaga to jednak zmiany organizacji ruchu.

Wszystkie prace na Rudzkiej potrwają do jesieni 2011 roku.

Nieco łatwiej powinno się wkrótce jeździć po Rokicińskiej. - W przyszłym tygodniu chciałbym zlikwidować ruch wahadłowy. Liczę, że uda nam się zakończyć budowę wodociągu - mówi Zbigniew Sobolewski, dyrektor firmy Kral. - Niestety, nie damy rady oddać nowego odcinka południowej jezdni przed końcem roku.

Kral nie zdążył wylać asfaltu przed przyjściem śniegu. - Asfalt możemy położyć, dopiero gdy temperatura przez kilka dni będzie powyżej dziesięciu stopni - zaznacza Sobolewski.

Dodatnich temperatur w 16-dniowej prognozie pogody nie znalazła też Magdalena Jóźwiak-Derda, prezes firmy Unidro. Szanse na to, że jej firma położy asfalt na Limanowskiego (na odcinku od zajezdni MPK do Włókniarzy) są niewielkie. Kierowcy zimą muszą omijać ten odcinek. Cała Limanowskiego ma być gotowa za rok.

Tylu utrudnień zimą by nie było, gdyby przetargi na remonty były rozpisywane na początku roku, a nie jesienią. Ale ogłasza się je dopiero wtedy, gdy w budżecie miasta są pieniądze, aby zapłacić wykonawcom.