MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zaksa Kędzierzyn Koźle ciągle w dobrej formie [zdjęcia użytkownika MM]

Redakcja
SKRA.PL/TOMASZ KOPROWSKI
Za nami kolejny szlagier PlusLigi. ZAKSA podejmowała Bełchatów.

Obie drużyny wyszły na parkiet w osłabieniu, kontuzje zrobiły przesiew zawodników.
SKRA bez Atanasievića i Winiarskiego, a ZAKSA kolejny mecz bez Zagumnego. Mecz był oczekiwany przez wszystkich kibiców siatkówki.

To spotkanie decydowało o tym, kto zostanie na pozycji lidera w tabeli PlusLigi. Bełchatowianie i Kędzierzynianie to hegemoni polskiej siatkówki. Od lat nie schodzą z czołówki Polskiej Ligi.

Po 12 kolejkach obydwie drużyny miały na koncie po 27 punktów. Mecz niestety nie był zacięty, jak spodziewali się kibice. Zespoły wypracowywały przewagi i trwoniły je jak pieniądze na świąteczne prezenty.

Pierwszy set był dla gospodarzy. To oni mieli zawsze zapas punktów, a Bełchatowianie starali się ich dogonić. Set zakończył się wynikiem 25:20.

Druga partia padła łupem gości. Mimo że to kędzierzynianie zaczęli od wyrobienia sobie teoretycznej bezpiecznej przewagi kilku punktów, to na własne życzenie ją stracili. SKRA podniosła się po pierwszej partii i wygrała seta 25:22.

Trzecia odsłona to porażka gości. Bełchatowianie zmotywowani po drugiej partii uzyskiwali przewagę. Przy stanie 16:21 zdarzyła się najgorsza mara senna dla kibiców SKRY i najpiękniejszy sen dla kibiców ZAKSY. Kędzierzynianie skrupulatnie i odpowiedzialnie bez popełniania błędów zaczęli odrabiać straty. Nastąpił kolejny ciąg punktowy. Bełchatowianie pod koniec tego seta popełniali błąd za błędem. Co chwila któryś z siatkarzy wpadał w siatkę. Mogli zakończyć trzy razy tego seta. Ostatecznie przegrali 28:26.

Na czwarta partię podopieczni Nawrockiego wychodzili podminowani. Za to zawodnicy Castellaniego chcieli postawić kropkę nad i. Nie dali sobie zabrać zwycięstwa, a SKRA kolejny raz była tą drużyną, która odrabiała punkty. Set zakończył się wynikiem 25:20, a mecz 3:1.

ZAKSA wygrywając ten mecz pokazał swoją niezachwianą hegemonię w tym sezonie.
Na połowie SKRY można było zobaczyć nowego zawodnika 18-letniego Maćka Muzaja.

Mecz nie był porywającym widowiskiem, błąd na błędzie pojawiał się po obu stronach siatki. Psute zagrywki, przekroczenia linii czy wpadanie w siatkę. Ale i tak nic nie odbierze rangi tego wydarzenia.

Autor: Katarzyna Wasiak

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto