Zakaz sprzedaży alkoholu na ul. Piotrkowskiej ma obowiązywać między godz. 23 a 10 rano. Ograniczenia miałyby dotknąć 14 sklepów spożywczych znajdujących się między placem Wolności a trasą W-Z. Właściciele sklepów są oburzeni pomysłem.
Miasto chce zakazać sprzedaży alkoholu na Piotrkowskiej
- Chcę się spotkać z innymi właścicielami. Będziemy protestować przeciwko takiemu pomysłowi - mówi Iwona Hekner, właścicielka sklepu Bachus. - Z samych artykułów spożywczych nie byłabym w stanie utrzymać sklepu na Piotrkowskiej w strefie zero, za który wraz z podatkiem i opłatą dla wspólnoty płacę 8 tys. zł miesięcznie - dodaje.
Pomysł doceniają natomiast restauratorzy z Piotrkowskiej, którzy narzekają, że młodzież pije alkohol na klatkach schodowych budynków i przynosi do ogródków własny alkohol. Właściciel pubu Rademenes proponuje nawet, aby zakaz sprzedaży alkoholu obowiązywał między godz. 20 a 5 rano.
Nowego pomysłu broni też straż miejska. Zdaniem strażników zakaz pomógłby w utrzymaniu porządku na Piotrkowskiej - byłoby mniej śmieci i potłuczonego szkła.
Za nieprzestrzeganie zakazu sprzedawcom groziłyby poważne konsekwencje. Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków, za nieprzestrzeganie regulaminu parku kulturowego grozi grzywna (od 20 zł do 5 tys. zł) kara ograniczenia wolności lub aresztu (do 30 dni).
Czytaj też:
Taksówki niszczą nawierzchnię Piotrkowskiej. Radni skrócą czas postoju?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?