100 procent serca
Paweł Golański: - Zostawiliśmy sto procent serca na boisku, a jednak zeszliśmy z niego pokonani. Trudno się z tym pogodzić. Uważam, że arbiter pochopnie pokazał mi czerwoną kartkę. Kirm przytrzymał mi nogę, ja starałem się mu wyrwać, a arbiter nie wiedzieć dlaczego uznał, że go kopię.
Maaskant w akcji
Pretensje do Michała Probierza, iż wywiera nadmierną presję na sędziów, okazują się absurdalne wobec tego, jak zachowuje się Robert Maaskant, który w meczu z ŁKS co chwila biegał ze skargą do arbitra technicznego, gdy nie zgadzał się z werdyktem wydanym na boisku. Powiedzmy sobie szczerze, że nikomu specjalnie to nie przeszkadzało. Dodawało jedynie kolorytu widowisku, a w żadnej mierze go nie wypaczało. Łódzki szkoleniowiec znów żywo reagował, taka jego natura. Skupiał się przede wszystkim na udzielaniu rad swoim piłkarzom, wyłączając sytuację ze spalonym. Sugerował wtedy, żeby arbitrzy wzięli pod uwagę opinie komentatorów CANAL+. Bez skutku.
Michał probierz: Pochwała za walkę
Na konferencji prasowej po meczu ŁKS - Wisła Kraków trenerzy obu drużyn po krótkich, zdawkowych opiniach o przebiegu spotkania, nie chcieli zająć jednoznacznego stanowiska w sprawie ewidentnego błędu sędziowskiego, który odebrał łodzianom możliwość zdobycia jednego punktu.
Michał Probierz (ŁKS) na ten temat na pytania dziennikarskie odpowiadał konsekwentnie: "Nie widziałem, nie słyszałem". Z kolei Robert Maaskant (Wisła) zasłaniał się obowiązującymi przepisami władz FIFA, które odrzuciły swego czasu propozycję, aby o kontrowersyjnych decyzjach sędziowskich decydował obraz kamer telewizyjnych, jak to ma m.in. miejsce w hokeju na lodzie.
Na temat pracy arbitrów trenerzy ani piłkarze nie chcą się wypowiadać, zresztą nie od wczoraj, ponieważ grożą im za to kary finansowe, a nawet odsunięcie od udziału w meczach.
Trenerz Probierz pochwalił swoich podopiecznych za waleczną postawę do ostatniej minuty meczu, ale równocześnie zaznaczył, że nie ustrzegli się prostych błędów, które zadecydowały o porażce.
Z kolei Maaskant miał za złe swoim graczom, że po zdobyciu drugiego gola nie ruszyli bardziej zdecydowanie do ataku, aby zdobyć trzecią bramkę i spokojnie kontrolować dalszy przebieg wydarzeń.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?