Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu ŁKS - Lechia Gdańsk

(hof)
Za kulisami meczu ŁKS - Lechia Gdańsk
Za kulisami meczu ŁKS - Lechia Gdańsk fot. Łukasz Kasprzak
Podczas przedmeczowej rozgrzewki piłkarzy ŁKS nadzorował Piotr Świerczewski. Menedżer czuwał, by zawodnicy solidnie przygotowali się do wysiłku fizycznego . W tym czasie trener drużyny Andrzej Pyrdoł prowadził towarzyskie rozmowy m.in. z dziennikarzami, podkreślając, że to on decyduje o sprawach zespołu. Przykładem miał być Świerczewski, który w tym czasie wykonywał brudną robotę.

Musiał pokazać dowód

Widać, że w ŁKS zaszły zmiany także w służbach porządkowych. Na piątkowym spotkaniu pojawił się także były prezes i wieloletni kierownik piłkarskiej drużyny, Marek Łopiński. Choć na byłego działacza klubu z al. Unii czekało zaproszenie, to mógł je odebrać dopiero po wylegitymowaniu się. - To świadczy o pokoleniowej zmianie w moim ukochanym klubie - mówił Łopiński. - Po raz pierwszy od czterdziestu lat musiałem pokazać dokument, by wejść na stadion przy al. Unii.
∂ Jeszcze nie tak dawno klubowi działacze starali się, by ich drużyny miały dresy w kolorach zbliżonych do barw klubowych. Widać, że odchodzą od tej tradycji. Teraz przywiązanie do barw się nie liczy, a wszystko wskazuje na to, że najważniejsza jest moda. Przynajmniej takie wnioski można wyciągnąć po meczu, bowiem piłkarze Lechii Gdańsk i ŁKS ubrani byli w czarne dresy. A może wyłącznie chodzi o praktyczność, a przy okazji ekonomię. Czarne mniej się brudzi, a więc nie trzeba wydawać pieniędzy na częste pranie odzieży.

Zdaniem trenerów: Zabrakło szczęścia
Paweł Janas (szkoleniowiec Lechii Gdańsk):
- To był trudny dla nas mecz. Sytuacja tak się ułożyła, że już w pierwszej połowie graliśmy w dziesiątkę. To zdeterminowało naszą taktykę. Przyznam, że nie tak sobie wyobrażałem spotkanie w Łodzi. Muszę przyznać, że w tej sytuacji trzeba się cieszyć z wywalczenia jednego punktu. Już po pierwszych minutach wiedziałem, że mój obrońca nie panuje nad emocjami. Chciałem dokonać zmiany jeszcze pierwszej części spotkania, ale niestety już nie zdążyłem. To prawda, że nie był to najlepszy mecz Piotra Grzelczaka, ale jestem przekonany, że wkrótce były widzewiak będzie silnym punktem naszej drużyny.
Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS): - Paweł Janas cieszył się z remisu i podkreślał, że jego zespół wywalczył jeden punkt. Ja muszę powiedzieć, że my straciliśmy dwa punkty. Długo mieliśmy przewagę liczebną, lecz nie przełożyło się to na gole. Widać było duże możliwości mojej drużyny, ale zabrakło tego, co najważniejsze, czyli zdobytej bramki. Uważam, że zabrakło nam szczęścia, bo okazji na zapewnienia sobie zwycięstwa mieliśmy wiele.
Sądzę, że z każdym spotkaniem będzie lepiej. Do końca sezonu zostało jedenaście kolejek, dlatego musimy szukać cennych punktów. Choć nie wolno zapominać, że teraz zagramy z Legią. Pewnie w stolicy zamurujemy swoją bramkę i będziemy szukać szczęścia w grze z kontry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto