Marek Karewicz przez prawie pół wieku dokumentował wydarzenia jazzowe. W jego archiwum ukryta jest cała historia polskiego jazzu i panteon światowych gwiazd tego gatunku muzyki. Jak sam przyznał, grał na trąbce i kontrabasie, ale Leopold Tyrmand poradził mu życzliwie, aby raczej zajął się fotografią. Solidny warsztat fotograficzny zdobył u Mariana Dederki, współzałożyciela Związku Polskich Artystów Fotografików. Nie opuścił żadnego Jazz Jambore, Jazzu nad Odrą , był z aparatem wszędzie tam, gdzie grali jazz. Fotografował wiele znakomitości zagranicznych w tym Elle Fitzgerald, Duke'a Ellingtona, Milesa Davisa, a także Raya Charlesa.
Marek Karewicz, zapytany o receptę na tak świetne zdjęcia wyjaśnił, że istnieje wzajemna relacja między muzyką i fotografowanym artystą. Pracę tą ułatwiała mu znajomość dorobku muzycznego fotografowanych osób, a ich muzyka wpływała na to, jak ich przedstawiał. Na wystawie oczywiście nie zabrakło fotografii Manhattan Transfer wykonanej przed kilkudziesięcioma laty, które grupa dająca wieczorny koncert w Wytwórni obejrzała z zainteresowaniem.
Czytaj także:
- Łódź Europejska Stolica Kultury kręci klip na Księżym Młynie [wideo]
- Camerimage nie w Łodzi, a w Bydgoszczy - to już pewne
Zobacz też na MM Łódź
.
Dołącz do nas na: | ||
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?