Willa Kindermanna, w której mieści się Miejska Galeria Sztuki, zmieniła się nie do poznania. Odnowiono jej dekoracje, o których ci, co je widzieli, mówią "bajkowe" i "magiczne". W Willi założono nowoczesne systemy monitoringu i przeciwpożarowe oraz wymieniono stare instalace.
Elżbieta Fuchs, dyrektor Galerii informuje, że wymieniono również stare elementy konstrukcji drewnianej. Wymieniono dachówkę. Jeśli zaś chodzi o stolarkę drzwiową i okienną, to uratowane zostało wszystko, co można było. W pozostałych przypadkach trzeba było dokonać wymiany.
Willa Kindermanna została zbudowana w 1903 roku dla Leopolda i jego żony Elizy z Federów. Autorem projektu był mistrz Gustaw Landau Gutenteger, czołowy łódzki architekt. Wzrok przyciągają ozdoby ze świata fauny i flory, bogato zdobione okna mające różne kształty i formy oraz zróżnicowane tynki: gładkie, boniowane i żłobkowane.
To secesja w czystej postaci. Ozdobą elewacji jest ryzalit, którego okno zdobi witraż z pejzażem znad Jeziora Lemańskiego, zaś po bokach "rosną" dwa, w tym jedno z dziuplą, drzewa z korzeniami. Wpatrując się w nie na dole ujrzymy lisa wychylającego spod korzeni, a na górze - wśród liści i gałęzi - dwa małe, pękate ptaki.
Portyk wejściowy zdobią kolumny w kształcie pni jabłoni z głowicami w formie liści i jabłek, dlatego niektórzy nazywają obiekt willą Pod Jabłoniami.
Po śmierci Leopolda i drugiego męża - Emila Eiserta, Eliza została sama w willi Pod Jabłoniami, zaś u schyłku wojny wyjechała na Zachód.
Źródło: Willa Kindermanna przy ul. Wólczańskiej już po wielkim remoncie [ZDJĘCIA]
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?