Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszyscy jesteśmy wariatami - recenzja filmu "Hel"

Ewelina Murzicz
Ewelina Murzicz
Choć wydaje się, że polskie kino chce wprowadzić widza w depresję, tworząc same smutne filmy, dramat "Hel" warto obejrzeć. Debiutancka fabuła Kingi Dębskiej to mocna opowieść o tym, że w walce z własnymi demonami jesteśmy skazani tylko na siebie.

Mimo, że Hel to klasyka dramatu psychologicznego, widz nie od razu zdaje sobie z tego sprawę. Początek filmu nie zwiastuje jakichkolwiek dramatycznych perypetii. Naszym oczom ukazuje się świetny psychiatra pracujący w szpitalu dla nerwowo chorych. Piotr (rewelacyjny i chyba trochę niedoceniany Paweł Królikowski) ma świetny kontakt z pacjentami, jest oddany swojej pracy, poza tym niczego w życiu mu nie brakuje - jeździ dobrym samochodem, ma idealne mieszkanie, które dzieli z młodszą od siebie czeską reżyserką. Kocha i jest kochany.

Lekarz (prawie) idealny

Do tego sielankowego wydawałoby się obrazka, wkracza jednak dorosły już syn Piotra. Spotkanie mężczyzn, którzy od dawna nie utrzymywali ze sobą kontaktów uruchamia dramatyczną spiralę wydarzeń, a na jaw wychodzi prawdziwa twarz idealnego lekarza.

Okazuje się, że Piotr, który na co dzień pomaga ludziom chorym umysłowo, sam nie jest wolny od problemów psychicznych. Jasnym staje się, że ten sprawnie funkcjonujący mężczyzna od lat walczy z uzależnieniem od heroiny, czyli tytułowego "helu". To właśnie dzięki postaci Piotra - pozornie człowieka sukcesu, reżyserce udało się uciec od nachalnych stereotypów o narkomanach. Okazuje się, że w sidła nałogu może wpaść każdy, bez względu na pozycję i status społeczny.

Mroczny świat narkotyków

Na uwagę zasługuje również ciekawy sposób prowadzenia akcji i prezentacja bohaterów, dzięki czemu film nie przybiera formy nudnej pogadanki o szkodliwości narkotyków. Wszystkie "narkomańskie świątynie", czyli baraki, kluby i meliny przedstawione są na wskroś realistycznie, na dodatek widz nie jest na siłę epatowany stanami emocjonalnymi lekarza - narkomana. My po prostu obserwujemy życie Piotra, jego walkę z samym sobą.

Maleńczuk też wariat

Ważną rolę w Helu odgrywają również pacjenci szpitala psychiatrycznego (wśród nich sam Maciej Maleńczuk), którzy mimo tego, że nie powinniśmy traktować ich do końca serio, wygłaszają niezwykle trafne prawdy o życiu. I tak oto okazuje się, że wszyscy są równi - nie ma podziału na zdrowych i chorych, pacjentów i lekarzy. Tak naprawdę każdy jest wariatem i każdy ze swoimi demonami musi zmierzyć się sam.

Czytaj także:__
**

- Miasteczko Toy Story w Manufakturze

- Kolorowy weekend na Widzewie [foto]

**

- Podróż po świecie w Dniu Dziecka

Zobacz też na MM Łódź

.


Dołącz do nas na:


od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto