Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Makowski: zamieszkałem w centrum, by móc żyć bez samochodu

Emilia Białecka *Emkanabe*
Emilia Białecka *Emkanabe*
- Przesiadka na rower, to prawie cztery lata życia więcej - mówi Wojtek, który jako członek Fundacji Fenomen i Rzecznik Niezmotoryzowanych walczy o prawa rowerzystów w Łodzi.

Wojtek Makowski (30 l.) jest członkiem Fundacji Normalne Miasto "Fenomen", człowiekiem, który działa na rzecz łódzkich rowerzystów. Zainicjował rozmowę z magistratem o Karcie Brukselskiej, a także przyczynił się do zlikwidowania jednego z rowerowych absurdów - doprowadził do postawienia znaku "Nie dotyczy rowerów" na skrzyżowaniu Piotrkowskiej i Mickiewicza. Koordynuje projekt "Rzecznik Niezmotoryzowanych" - zajmuje się interwencjami w sprawie rowerów i transportu wzmożonego. Zawodowo zajmuje się prawami człowieka - pracuje w Amnesty International.

Dlaczego starasz się, by Łódź była miastem rowerowym?

Bo próby uczynienia miasta przyjaznym samochodom muszą się zakończyć masowymi wyburzeniami i gigantycznym hałasem na ulicach, które sprawi, że wszyscy zamkną się w swoich domach. Tymczasem nasza gęsta, śródmiejska zabudowa jest wielką szansą, aby życie toczyło się bardziej w przestrzeni publicznej, w kawiarniach i na ścieżkach rowerowych - takie jest moje marzenie o mieście.

Dlaczego Ty wybrałeś rower na główny środek lokomocji po mieście?

Świadomie wybrałem zamieszkanie w centrum, aby móc żyć bez samochodu. Rower po prostu jest najszybszy i najpraktyczniejszy, a przede wszystkim jazda na rowerze wspaniale orzeźwia mnie rano, w samochodzie chyba bym się zabił.

Jak przekonujesz ludzi do korzystania z tej formy transportu?

Przesiadka na rower, to prawie cztery lata życia więcej, a według niektórych wręcz 10 dodatkowych lat życia dobrej jakości i lepsza kondycja bez konieczności spędzania czasu na siłowni itp. Oszczędzamy na paliwie i parkowaniu, a jeżeli w ogóle zrezygnujemy z samochodu (albo z drugiego samochodu w rodzinie), odpadają także koszty zakupu pojazdu, OC, garażowania i przeglądów. Szacuję, że w stosunku do mojego ojca, który wszędzie jeździ samochodem, oszczędzam jakieś 5 tysięcy rocznie. W komunikacji wewnątrz miasta rower jest po prostu szybszy, gdy liczymy czas od drzwi do drzwi, a przede wszystkim zawsze oferuje przewidywalny czas podróży, bo korki można wyminąć.

Co robisz jako rzecznik niezmotoryzowanych?

Głównie piszę do Zarządu Dróg i Transportu i staram się przekonywać do rozwiązań przyjaznych niezmotoryzowanym. Przygotowuję też dwa raporty: o stanie infrastruktury rowerowej i o tym, jak miasto w praktyce realizuje obowiązującą od 13 lat politykę zrównoważonego rozwoju w transporcie. Zapraszam na moją stronę www.fundacja fenomen.pl/rzecznik i zgłaszania kolejnych spraw do interwencji!

Zapraszam do przeczytania całego wywiadu z Wojtkiem: "W Łodzi jest miejsce na rowery"

Co jest największym atutem naszego miasta i jak skutecznie powinniśmy go wykorzystać?

Nagromadzenie w centrum pięknych budynków z duszą, ale też wolnych działek. Powinniśmy po prostu tam zamieszkać, tam lokować swoje biura i tam spędzać wolny czas.

Jaka jest Twoim zdaniem recepta, by młodzi ludzie chętnie wiązali swoją przyszłość z Łodzią?

Miasto musi być planowane i budowane tak, żeby było przyjazne dla rodziców z dziećmi - dużo zieleni, dostępne żłobki i przedszkola, szkoły o wysokim poziomie nauczania, bezpieczne ulice z uspokojonym ruchem.

Jak będzie wyglądała Twoim zdaniem Łódź za 20 lat?

Myślę, że niewiele osób rozumie, w jakim dołku jesteśmy i jak głębokich zmian potrzeba w Łodzi. Obstawiam więc, że będzie gorzej. Miasto będzie miało 600 tysięcy mieszkańców, utrzymujących się głównie z emerytur. Będzie 50 hipermarketów i 500 tysięcy samochodów. Będą nim wstrząsać protesty głodowe kierowców, których ceny benzyny (12 złotych) doprowadziły do nędzy. Ostatnie 3 pozostałe w Łodzi osoby z Grupy Pewnych Osób dokonają samospalenia na gruzach Pałacu Poznańskiego, który ostatecznie popękał i runął po wybudowaniu przedłużenia al. Kościuszki. Niegdysiejsi "młodzi obiecujący" będą stanowić zwarte kolonie w Warszawie i Berlinie. Naznaczeni specyficzną melancholią, zainspirują Tomasza Piątka do napisania powieści "Uciekinierzy z asfaltowej pustyni", za którą otrzyma on Nagrodę Nobla. To wytworzy modę na łódzkość i łodzianie odrodzą swoje instytucje - Forum Fabricum i Owoce i Warzywa (Obst und Gemüse) staną się najmodniejszymi lokalami na berlińskim Kreuzbergu. Księgarnia Wielka Litera (w Łodzi znana jako Mała Litera) odrodzi się na Ząbkowskiej na warszawskiej Pradze. W Łodzi powstanie wtedy skansen, którego dyrektorem będzie Włodzimierz Tomaszewski.

Zobacz wszystkich kandydatów nominowanych w plebiscycie 7 Nadziei Łodzi

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto