W sobotę zespół z al. Piłsudskiego znów wrócił do Łodzi bez punktu. Tylko najwięksi optymiści mogli wierzyć, że broniący się przed spadkiem Widzew pokona w Krakowie głównego kandydata do tytułu - Wisłę, ale po dobrym występie przeciwko Koronie Kielce myślenie o punkcie było całkiem realne. Tym bardziej że krakowianie wcale nie zaprezentowali wybornej formy, a mimo to zwyciężyli 2:0. Może byłoby inaczej, gdyby łodzianie grali u siebie...
W tym sezonie gra Widzewa przed własną i obcą publicznością to dwa zupełnie inne oblicza łódzkiej drużyny. Przy al. Piłsudskiego widzewiacy nie boją się nikogo - grają widowiskowo, odważnie, bez żadnych kompleksów i przede wszystkim skutecznie. Z bagażem kilku goli z Łodzi wyjeżdżała liderująca jesienią Jagiellonia Białystok (4:1), silny Śląsk Wrocław (5:2), Górnik Zabrze (4:0), a ostatnio Korona (3:1). W Łodzi Widzew wygrał cztery mecze, trzy zremisował i dwa przegrał (0:1 z Legią i Wisłą). Zdybył więc 15 bardzo cennych punktów.
Na wyjazdach idzie mu jednak gorzej. Ze zwycięstwa widzewiacy cieszyli się tylko w Kielcach (2:1), a remisami zakończyły się ich mecze w Gdynii (1:1), Chorzowie (1:1) i Bytomiu (2:2). Ostatni punkt do Łodzi przywieźli prawie pół roku temu - 1 października 2010 roku, kiedy trenerem Widzewa był jeszcze Andrzej Kretek.
Na obcych boiskach łodzianie tracą większość swoich atutów. Tak było m.in. w Krakowie, kiedy po dobrym początku później jakby czekali na najniższy wymiar kary. Trener Czesław Michniewicz, który w pięciu dotychczasowych meczach w roli trenera łódzkiej drużyny na wyjeździe nie zdobył jeszcze punktu, tak tłumaczy tę metamorfozę: - Nie wykorzystujemy swoich szans, a mieliśmy je i w Poznaniu, i w Krakowie. Na obcym terenie ciężko idzie nam zdobywanie goli, a bez tego nie ma mowy o korzystnym rezultacie. Chyba zbyt łatwe byłoby tłumaczenie, że przytłaczają nas te nowe piękne stadiony.
Może widzewiacy niekorzystną statystykę poprawią w sobotę w Warszawie, gdzie zmierzą się z Polonią (godz. 14.45).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?