Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - Legia 0:0 - Bramkarze bez pracy

Bogusław Kukuć
Rekonwalescent Krzysztof Ostrowski w walce z legionistą Cabralem (od prawej)
Rekonwalescent Krzysztof Ostrowski w walce z legionistą Cabralem (od prawej) Grzegorz Gałasiński
Wykorzystując przerwę w rozgrywkach ekstraklasy w sobotę piłkarze Widzewa rozegrali mecz kontrolny z Legią na stadionie przy al. Piłsudskiego (bez udziału publiczności). Gospodarzom nie udało zrewanżować się za lutową porażkę 1:3 w podobnym sparingu w stolicy.

W obu drużynach nie było kadrowiczów, ale także trenerzy oszczędzili kilku podstawowych piłkarzy. Duet łódzkich stoperów Sebastian Madera i Wojciech Szymanek nie zagrał ani minuty, a w bramce Macieja Mielcarza zastąpił Bartosz Ka- niecki. Wystąpili dwaj rekonwalescenci Przemysław Oziębała oraz Krzysztof Ostrowski. Ten ostatni w tym roku jeszcze nie grał w ekstraklasie. Na drugim skraju pomocy w wyjściowej jedenastce był Rafał Grzelak.

Goście też sprawdzili jak sprawują się ich rekonwalescenci. Zarówno reprezentant Polski Maciej Rybus, jak i Takesure Chinyama, starali się pokazać jak z najlepszej strony, ale kilka kilogramów nadwagi robi swoje. Jeśli chodzi o testowanie bramkarzy, to mecz nie był dobrym sprawdzianem ich formy. Byli właściwie bezrobotni. Dobrze spisywały się obie defensywy. Podobała się gra duetu Bieniuk - Ukah. Kilka dobrych podań odnotował Bruno Pinheiro, zastępujący w drugiej linii Pankę.

Trener gości korzystał ze składu zbliżonego do tego jaki gra w lidze. Przecież wystąpiło siedmiu zawodników z ostatniego meczu ligowego Legii. A jednak łodzianie zasłużenie zremisowali, choć w końcowce szanse dostali nawet zawodnicy Młodej Ekstraklasy.

- Po takich meczach trudno spodziewać się wielkiego widowiska. Ale mogłem się przekonać w jakiej dyspozycji są piłkarze, którzy mniej grali, a niektórzy jeszcze w tym roku nie występowali w ekstraklasie - mówi Czesław Michniewicz, trener Widzewa. - Na tle silnego zespołu wypadli nieźle. To jest także sygnał dla tych co grają, by być cały czas w dobrej formie, bo ma kto ich zastąpić. Ten mecz nie przesądza, czy ktoś będzie w pierwszym składzie, czy zostanie na ławce, bo cały czas jest rywalizacja. Jarek Bieniuk i Ugo Ukah pokazali, że można na nich liczyć . Muszą ciężko pracować i być cierpliwi. Na dzień dzisiejszy pierwszą parą stoperów są Szymanek z Maderą, oni dają pewność drużynie. Momentami Legia miała przewagę i utrzymywała się dłużej przy piłce od nas. Musimy nad tym popracować. Mało było sytuacji podbramkowych, ale Legia grała w bardziej zbliżonym składzie do ligowego, a u nas było tylko trzech piłkarzy, którzy grali w ostatnim meczu.

Widzew przygotowuje się do ligowego meczu z Arką Gdynia w Łodzi (2 kwietnia o godz. 17), a Legia ma wtedy grać w stolicy z Ruchem Chorzów.

Widzew - Legia 0:0. Sędziował: Michał Mularczyk (Skierniewice).
Widzew: Kaniecki - Ben Radhia (88 Bartkowski), Ulkah, Bieniuk, Dudu - Ostrowski (62 Budka), Bruno Pinheiro, Broź (83 Kuklis), Grzelak (85 Damian Ceglarz) - Oziębała (62 Sebastian Radzio), Grzelczak (74 Sebastian Radzio) Trener: Czeslaw Michniewicz.
Legia: Antolovic - Jędrzejczyk, Kehlar, Komorowski, Wawrzyniak (46 Knezevic) - Radovic (46 Manu), Gol, Cabral, Ogbuke, Rybus (62 Łukasik) - Bruno Mezenga (46 Chinyama). Trener: Maciej Skorża.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto