Chuligani obrzucili funkcjonariuszy stekiem wyzwisk. Policjanci musieli wezwać wsparcie. Zadzwonili po kolegów i straż miejską. Dopiero gdy przyjechały posiłki, udało się zakuć awanturników w kajdanki i przewieźć do policyjnej izby zatrzymań.
Zaczęło się o godz. 2.15 na przystanku MPK przy skrzyżowaniu ul. Kilińskiego i al. Piłsudskiego. Pięciu wandali w wieku od 18 do 21 lat zaczęło demolować wiatę. Poczuli się jak mistrzowie wschodnich sztuk walk, bo w plastikowe ściany walili ciosami karate. Świadkowie wezwali policję, a ten - w obliczu rosnącej agresji wandali - wezwał na pomoc dwa radiowozy: policjantów i strażników. Dopiero wspólnymi siłami ujarzmiono chuliganów. Byli już notowani za podobne wyczyny. Grozi im do pięciu lat więzienia. Naprawa wiaty będzie kosztować tysiąc zł. Policjanci złapali też dwóch 18-latków, którzy w poniedziałek o godz. 23.30 jechali tramwajem linii 6. Na ul. Pomorskiej urwali kasownik, aby - jak potem wyjaśnili - pochwalić się tym "wyczynem" przed kolegami. Straty - 500 zł. MPK oszacowało, że w 2010 roku wandale wyrządzili szkody na 550 tys. zł.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?