Wojciech Jędraszek sponsorujący i koordynujący wyprawę kolarza mówi, że maraton nie zdążył się nawet rozpocząć. Start miał nastąpić w środę o poranku, ale wózek Krzysztofa został skradziony. Złodzieje wyłamali kraty w pomieszczeniu, gdzie był przechowywany.
Kradzież od razu zgłoszono miejscowej policji. Jednakże szanse na odzyskanie wózka są niewielkie.
Wojciech Jędraszek mówi, że w sprawę włączyły się także polskie służby konsularne. Ponieważ wózek Krzysztofa jest bardzo specjalistycznym urządzeniem, robionym na miarę, nie da się zorganizować nowego w ciągu kilku dni. Wiadomo więc, że wyprawa nie odbędzie się w planowanym zakresie.
Krzysztof Jarzębski nie podjął jeszcze decyzji, czy wróci od razu do Polski, czy pokona najpierw na zwykłym wózku inwalidzkim trasę maratonu rozgrywanego tradycyjnie w San Francisco.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?