Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W niedzielę Orzeł kończy pierwszoligowy sezon

(BAP)
Żużlowcy Orła w niedzielę zakończą swój pierwszy sezon w I lidze.
Żużlowcy Orła w niedzielę zakończą swój pierwszy sezon w I lidze. Łukasz Kasprzak
W niedzielnym meczem w Rybniku z miejscowym RKM ROW swój pierwszy sezon w I lidze zakończą żużlowcy Orła Łódź. Obie drużyny tylko teoretycznie nie mają już o co walczyć.

– Zamierzamy pożegnać się zwycięstwem, a poza tym każdy chce przecież zarobić – mówi trener Orła, Janusz Ślączka. W żużlu zarobki zawodników zależą od ich postawy na torze i liczby zdobytych punktów. Najlepsi, jak Tomasz Gollob, za każdy punkt dostają nawet 7,5 tysiąca złotych, dzięki czemu niemal w każdym meczu inkasują co najmniej 75 tys.

– W naszym zespole i w całej I lidze na takie pieniądze nikt nie może liczyć, ale w końcu moi zawodnicy nie jeżdżą tylko dla przyjemności – mówi szkoleniowiec łodzian. – W tym sezonie aż tak wielu punktów nie wyjeździli, więc to dla nich będzie ostatnia okazja, żeby jeszcze zarobić.

To odpowiedź trenera na pytanie, czy trudno będzie mu zmobilizować swoich zawodników przed meczem, który nie ma już dla nich wielkiego znaczenia. –Nie zgadzam się z tym z przynajmniej dwóch dodatkowych powodów – dodaje. – Po pierwsze nieudało nam się zwyciężyć w ostatnim pojedynku przed własną publicznością, więc zamierzamy dobrym wynikiem zakończyć sezon, a do tego w przypadku zwycięstwa możemy awansować na piąte miejsce. Z kolei w przypadku remisu lub porażki nie więcej niż trzema punktami łodzianie zachowają szóstą pozycję.

– W Łodzi, na początek rozgrywek pokonaliśmy ROW 46: 43 po ciężkim boju, teraz też nie będzie łatwo, choć uważam, że jesteśmy w stanie wygrać – przekonuje Ślączka. W składzie awizowanym przez trenera nie ma niespodzianek. W zasadzie łodzianie pojadą w żelaznym zestawieniu (Daniel Jeleniewski, Jacek Rempała, Piotr Dym, Mateusz Szczepaniak, Damian Michalski). Zabraknie jedynie Rafała Trojanowskiego, który dwa tygodnie temu na przedmeczowym treningu doznał wstrząśnienia mózgu i raczej niema sensu ryzykować jego zdrowia.

W ekipie gospodarzy znaleźli się najskuteczniejszy Szwed Antonio Lindbaeck oraz Aleksandr Loktaiew, Ronnie Jamroży, Andriej Karpow, Daniel Pytel i Mateusz Domański.

Mecz rozpocznie się o godz. 20. Po raz pierwszy w sześcioletniej historii Orła łódzcy żużlowcy pojadą przy sztucznych światłach.
Na razie jednak spotkanie stoi pod sporym znakiem zapytania ze względu na pogodę. – Jesteśmy umówieni na telefon 24 godziny przed meczem – mówi Ślączka. Poza tym gospodarze zastrzegli, że jeśli zaplanowane na sobotę żużlowe Grand Prix Włoch w Terenzano, w którym startuje Lindbaeck zostanie przełożone na niedzielę, do spotkania w Rybniku nie dojdzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto