- Najwięcej tablic ginie nocą, zwłaszcza na Widzewie, Retkini i Teofilowie - mówi Jakub Jakubowski z biura prasowego UMŁ.
Policja informuje, że do końca sierpnia przyjęła 779 zgłoszeń dotyczących kradzieży tablic rejestracyjnych (w 2010 roku w tym samym czasie było ich o 40 mniej). Większość spraw zostaje umorzona ze względu na niewykrycie sprawców.
- Skradzione tablice rejestracyjne przestępcy wykorzystują m.in. podczas napadów, włamań do domów jednorodzinnych, do przeprowadzania skradzionych aut do tzw. dziupli, a także do kradzieży paliwa na stacjach benzynowych - mówi podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
W Łodzi najczęściej benzyna kradziona jest na dużych całodobowych stacjach, położonych przy głównych arteriach. Niektóre są okradane nawet ponad 100 razy w roku!
- Procederem tym zajmują się przeważnie młodzi ludzie. Podjeżdżają pod dystrybutor, gdy jest duży ruch, wlewają do baku 30 - 40 litrów paliwa i odjeżdżają, nie płacąc. Mają kradzione tablice, a żeby trudno było ich rozpoznać, naciągają mocno na czoło czapki bejsbolówki - opowiada kierownik stacji benzynowej przy al. Włókniarzy.
Szefowie stacji zabezpieczają się jak mogą. Niemal wszyscy prowadzą czarną listę samochodów, których kierowcy próbowali odjechać, nie płacąc rachunku, instalują kamery, wynajmują ochroniarzy i szkolą personel. Na niektórych stacjach wprowadzone zostały jeszcze inne środki ostrożności, np. po godz. 22 za paliwo należy płacić z góry, a motocyklista nie może zatankować, dopóki nie zejdzie z motoru i nie zdejmie kasku.
Czytaj też: PKP sprzedają w Łodzi działki warte miliony
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa - podpisz petycję do rządu
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?