Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udane występy Madery i Piecha

(pas)
Główkowy pojedynek Sebastiana Madery (w środku).
Główkowy pojedynek Sebastiana Madery (w środku). fot. Łukasz Kasprzak
Bohaterami ostatniej kolejki ekstraklasy byli piłkarze, którzy długo czekali na swoją szansę. W końcu, gdy ją dostali, pokazali, że nie brakuje im talentu i umiejętności, żeby błyszczeć nie tylko na krajowych boiskach.

W jedenastce kolejki CANAL+ na środku obrony znalazł się 26-letni widzewiak Sebastian Madera, a w ataku jego rówieśnik Arkadiusz Piech, który trafił do Ruchu Chorzów z łódzkiego klubu.

Madera jest w Łodzi od 2005 roku. W tym czasie przede wszystkim zmagał się z kontuzjami i walczył o powrót do sportu. Wydawało się przez chwilę, że już nigdy nie będzie grał na miarę swojego talentu. Działacze Widzewa gotowi byli go oddać do Zawiszy, nie dogadano się jednak co do wysokości kwoty transferu. Od razu dodajmy - na szczęście! Trener Czesław Michniewicz dał stoperowi szansę i ten od pięciu ligowych spotkań jest podstawowym graczem zespołu. W tym czasie Widzew wygrał trzy spotkania, dwa przegrał, ale do postawy Madery nikt nie miał większych zastrzeżeń.

W Warszawie imponował spokojem i pewnością interwencji. W główkowych pojedynkach nie miał sobie równych. Stołeczni znawcy futbolu, którzy zasiedli na trybunach stadionu Polonii, nie kryli swojego uznania, twierdząc, że łodzianin jest o klasę lepszym graczem od wartych miliony gwiazd "Czarnych Koszul"!

Naszym zdaniem, grze Sebastiana uważnie powinien się przyglądać Franciszek Smuda. Zamiast walczyć o polski paszport dla Manuela Arboledy czy szukać obrońców o polskich korzeniach na francuskich boiskach, może lepiej przy kolejnych powołaniach dać szansę Maderze.

Arkadiusz Piech, gdy był w Łodzi, też głównie walczył z kontuzją. Wystąpił tylko w pięciu meczach Widzewa. W sumie zebrało się tego 108 minut. Pożegnano go bez żalu, gdy fatalnie spudłował w końcówce meczu z Górnikiem Łęczna (0:0).

A tymczasem okazuje się, że warto było być cierpliwym, poczekać trochę, aż zawodnik wróci do pełni formy i wtedy pokaże, ile jest wart.

Przygarnął go w Ruchu trener Waldemar Fornalik, który wcześniej sprowadził piłkarza do Widzewa. Piech odwdzięczył się szkoleniowcowi za okazane zaufanie golem w spotkaniu z... łodzianami (1:1). A teraz był najlepszym graczem "Niebieskich" w derbach Śląska z Górnikiem. Ukoronowaniem dobrej postawy była strzelona piękna bramka.

Wszystko wskazuje na to, że obaj piłkarze nie powiedzieli ostatniego słowa i nieraz pokażą się w tym sezonie z dobrej strony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto