Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Turyści ze spalonego w Szwajcarii autokaru wrócili do Łodzi

Agnieszka Jasińska, wsp. Matylda Witkowska
Autobus przyjechał do Łodzi wczoraj tuż przed godz. 10
Autobus przyjechał do Łodzi wczoraj tuż przed godz. 10 Matylda Witkowska
W poniedziałek przed godziną 10 rano na Dworzec Kaliski w Łodzi dotarli turyści, których podróż przerwał pożar autokaru w tunelu na autostradzie A4 pod Zurichem. Wraz z autokarem spłonęły ich bagaże. Jak zapewniają długo nie zapomną tego, co przeżyli.

Magdalena Kwiecińska, jedna z uczestniczek pechowej wycieczki mówi - Gdyby to stało się w nocy, doszłoby do tragedii. Wiele osób spało, moglibyśmy nie zdążyć uciec.

To, że z autokarem coś dzieje się nie tak, pierwsi zauważyli młodzi ludzie, którzy siedzieli z tyłu.

- Zawołali "pali się", gdy wjeżdżaliśmy do tunelu - wspomina pani Magdalena. - Ledwo zdążyliśmy wysiąść, a autokar stanął w płomieniach. Próby opanowania ognia gaśnicą nic nie dały. Ruszyliśmy tunelem przed siebie. Bardzo baliśmy się, że pojazd wybuchnie, bo był zatankowany do pełna.

Po 15 minutach przyjechała policja, ale straż pożarna dopiero po półgodzinie. - Gdyby przyjechali wcześniej, bagaże może udałoby się uratować. To dziwne, bo przecież Szwajcaria słynie z doskonałej organizacji - mówi pasażerka.

Pani Anna i pani Maria wycieczkę po Szwajcarii zaplanowały pół roku wcześniej. Podczas podróży siedziały z tyłu autokaru.

- Kiedy zobaczyliśmy ogień, przeszło nam na myśl, że spłoniemy żywcem. Bardzo się bałyśmy - wspominają feralną podróż. -Musiałyśmy się przedostać do przodu, bo tam było jedyne wyjście. Na szczęście ewakuacja przebiegała sprawnie. Nie wiemy, ile to wszystko trwało. Byłyśmy w szoku. Uchowały się tylko bagaże podręczne, które mieliśmy w środku autokaru.

Kobiety zapewniają, że organizator wycieczki dobrze się nimi zajął. - Mamy tylko zastrzeżenia do tego, że autokar przed wyjazdem nie został dokładnie sprawdzony - mówi pani Anna. - Poza tym któryś z pasażerów dzień wcześniej zwracał kierowcy uwagę na to, że walizki i torby, umieszczone w luku bagażowym, są gorące. Jednak nikt się tym nie zainteresował.

Wojciech Leitloff, pilot wycieczki, zapewnia, że turyści dostaną od biura podróży 100 proc. zwrot kosztów wycieczki oraz vouchery, opiewające na taką samą kwotę w innym terminie. - Do tego dojdzie ubezpieczenie bagażu - mówi Leitloff.

Przypomnijmy: turyści wybrali się na siedmiodniową wycieczkę po Szwajcarii. Autokar wyjechał w piątek z Łodzi. Byli w nim podróżni z całej Polski. Wycieczka miała się zakończyć 24 czerwca. Po wypadku turyści mogli zdecydować, czy chcą kontynuować wycieczkę czy wrócą do domu. Wybrali drugą opcję.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto