MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trener Szyburski: Małymi krokami zmierzać do celu

(pas)
Oni poprowadzą drużynę Blachy Pruszyński Budowlani w wiosennej rundzie rozgrywek - od lewej: Przemysław Szyburski, Mirosław Żórawski, Krzysztof Szulc.
Oni poprowadzą drużynę Blachy Pruszyński Budowlani w wiosennej rundzie rozgrywek - od lewej: Przemysław Szyburski, Mirosław Żórawski, Krzysztof Szulc. fot. Paweł Łacheta
Zbliża się wiosenna premiera Ekstraligi rugby. Trzeci w tabeli zespół Blachy Pruszyński Budowlani w ostatni weekend marca podejmować będzie u siebie Ogniwo Sopot. Zanim do tego dojdzie, w niedzielę o godz. 11 w Radomiu łodzianie w próbie generalnej zmierzą się z imiennikami z Lublina, którzy są rewelacją rozgrywek.

O przygotowaniach drużyny do sezonu rozmawiamy z trenerem Przemysławem Szyburskim.

Na jakim etapie przygotowań jesteście?
Przemysław Szyburski:
- W fazie organizowania wszystkiego. Zbieramy zawodników do ligowej walki. Konsolidujemy drużynę. Chcemy, wraz z trenerem Mirosławem Żórawskim (wkrótce wraca do pracy po wielomiesięcznym zwolnieniu lekarskim) i Krzysztofem Szulcem, żeby zespół nawiązał do dawnego stylu, gdy prezentował rugby przyjemne dla oka, efektowne i efektywne. Wypracowanie dobrej jakości gry to jest teraz najważniejszy cel.

Czy wszyscy najlepsi zawodnicy zespołu wiosną się odliczą?

- Mieliśmy 29 graczy na zgrupowaniu w Jarocinie. Trzech nie mogło pojechać ze względu na sprawy rodzinne i zawodowe. Wszystkich najważniejszych ludzi mamy odliczonych, poza Piotrkiem Gomulakiem, który cały czas walczy z przewlekłą kontuzją kolana.

Czym będzie dla was niedzielny sparing?

- Z trenerem Żórawskim wymagamy od siebie dużo, ale nie mniej od naszych zawodników. Liczę, że w spotkaniu z lublinianami nasi podopieczni pokażą, na co ich aktualnie stać. Jesteśmy po długich rozmowach z graczami. Wierzymy sobie nawzajem. Zrobimy wszystko, żeby byli jak najlepiej przygotowani do ligowej walki. Myślę, że małymi krokami będziemy wracać do tego, co zespół prezentował rok czy dwa lata temu. Spotykamy się z silnym przeciwnikiem, który pokaże, na jakim etapie pracy jesteśmy.

Jeszcze zmiana warty nie następuje, ci, co zdobyli mistrzostwo chcą grać dalej?

- Nasz zespół będzie stanowił mieszankę rutyny z młodością. Oby okazała się ona wybuchowa dla przeciwników! Mocni wychowankowie byli zawsze naszym wielkim atutem. Wierzę, że po przejściu drużyny do spółki nic w tej kwestii się nie zmieni.

Nie chce pan mówić o tym, na jaki wynik liczycie.

- Poczekajmy, aż wszystkie sprawy zostaną uporządkowane, zaczniemy funkcjonować bez żadnych zakłóceń, wtedy będziemy się zastanawiać nad konkretnym wynikiem, który chcemy osiągnąć.

Czy jacyś nowi gracze pojawią się w Budowlanych?

- Mamy chłopaka o ukraińskich korzeniach i z polskim paszportem 23-letniego Władka Grabowskiego (192 cm wzrostu, 110 kg wagi), który może występować w drugiej linii młyna. Być może do Radomia przyjedzie na testy dwóch rugbistów z Ukrainy. Myślimy o innych graczach. Czas pokaże, czy do nas trafią. Wierzę, że przed ligą będziemy mieli kadrę złożoną nawet z 40 zawodników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto