W poniedziałek około godziny 13 straż pożarna została po raz pierwszy wezwana do mieszkania na ulicę Kaliską 28. W mieszkaniu na parterze nie było lokatora, a pozostawiony niedopałek sprawił, że zapaliła się wersalka. Strażacy szybko rozprawili się z ogniem. Na miejsce przybyła policja, dzięki której udało się ustalić tożsamość lokatora.
Okazało się, że najemca lokalu nie wiedział, że w jego mieszkaniu wybuchł pożar, bowiem w chwili zaprószenia ognia przebywał piętro wyżej u sąsiada. Mężczyzna był pijany w związku z czym patrol policji odwiózł go do Miejskiego Centrum Zdrowia Publicznego (izby wytrzeźwień). Mężczyzna w izbie wytrzeźwień pozostał przez kilka następnych godzin. Wyszedł z MCZP po godz. 21:30 i wrócił do domu.
W nocy z poniedziałku na wtorek, około godziny 1 straż pożarna ponownie otrzymała wezwanie na ulicę Kaliską 28. Tym razem mieszkanie było bardzo zadymione i strażacy musieli interweniować w specjalnych maskach. W lokalu znajdował się nieprzytomny mężczyzna, w którym strażacy rozpoznali najemcę mieszkania. Natychmiast rozpoczęła się akcja reanimacyjna.
Kilka minut później na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego. Załoga karetki przejęła prowadzenie resuscytacji. Ratownicy medyczni na zmianę ze strażakami wykonywali mężczyźnie masaż serca przez ponad 40 minut. Kilkakrotnie próbowano przywrócić mu krążenie przy pomocy defibrylatora. Niestety nieskutecznie. Kilka minut po godz. 2 lekarz stwierdził zgon 61-letniego mężczyzny.
Również i tym razem przyczyną pożaru było zaprószenie ognia. Prawdopodobnie mężczyzna zasnął na krześle, a od niedopałka papierosa zajęły się materiały. Mężczyzna zginął zatruty tlenkiem węgla i gazami pożarowymi. W lokalu spaliło się krzesło i szafka.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?