Pierwotnie zarząd TVP chciał zwolnić ponad 800 osób. Mimo iż władze telewizji nie doszły do porozumienia z przedstawicielami związków zawodowych, niespodziewanie plany redukcji obniżono do 331 osób. W całej Polsce (choć głównie w warszawskiej centrali) na bruk mają trafić głównie pracownicy administracyjni, nawet wysokich szczebli.
Jak się dowiedzieliśmy, zwolnienia w łódzkim ośrodku dotkną właśnie pracowników administracyjnych oraz zajmujących się archiwizowaniem. Na razie z planów zarządu nie wynika, by w Łodzi pracę miał stracić ktoś z dziennikarzy.
- Obawiamy się jednak, że w nowym roku będzie druga, większa, fala zwolnień, która może objąć zupełnie inne grupy zawodowe w naszej firmie. Przecież redukcje miały być dużo większe i nagle tuż przed wyborami okazało się, że nie będą. Tak nagle zwolnienia przestały być potrzebne? Myślę, że chodzi o to, by nie siać przed wyborami samorządowymi dodatkowego fermentu, zwłaszcza wśród dziennikarzy w oddziałach - mówi anonimowo jeden z pracowników łódzkiej TVP.
Marian Kubalica z biura zarządu TVP powiedział, że firma "nie rezygnuje ze zwolnień w obszarze pracowników twórczych, ale chce je dobrze, systemowo przygotować".
W centrali i oddziałach Telewizji Polskiej pracuje 4,3 tys. osób. W Łódzkim ośrodku jest 89 etatów.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?