Na ul. Nawrot powstał kolejny mural w ramach Galerii Urban Forms |
Hasła kibiców, logo klubów, zwykłe bazgroły, a czasem nawet rysunki postaci i tylko gdzieniegdzie prawdziwe graffiti. Ta często wątpliwej jakości "sztuka" jest wszędzie - na starych kamienicach, świeżo odnowionych elewacjach bloków, garażach, koszach, wandale nie potrafią nawet uszanować zabytków.
Łódź jest dosłownie zapisana i zamalowana. Przeszliśmy się krótką ulicą Snycerską i tylko na trzech budynkach doliczyliśmy się 35 napisów. Rekordzistą może być natomiast jeden z bloków na Retkini, który zdobi prawie sto różnego rodzaju "graffiti".
Bohomazy przyjmują najróżniejsze formy. Najczęściej możemy natrafić jednak na te, które wyrażają sympatię, bądź antypatię do jednego z łódzkich klubów sportowych. Słownictwo wyszukane nie jest, a hasła rzadko niosą ze sobą coś więcej niż nienawiść i obelgi skierowane do kibiców przeciwnej drużyny. - Takich napisów najwięcej pojawia się przy okazji derbów lub rozpoczęcia ligowych rozgrywek - przyznaje Leszek Wojtas ze Straży Miejskiej w Łodzi.
Pomysłowość ich twórców czasami zaskakuje, bo napisy pojawiają się na wysokości kilku pięter i to w miejscach, do których nie tak łatwo dotrzeć, a już tym bardziej namalować swoje "dzieło".
Trudna walka z bohomazami
Jakim cudem nikt nie widzi i nie reaguje, gdy na dachu ktoś tworzy malunek o wymiarach kilku metrów? - Nie mamy szansy być wszędzie, a ukarać takiego wandala można tylko wtedy, gdy złapiemy go na gorącym uczynku, z przysłowiowym pędzlem w ręku, a to jest bardzo trudne - wyjaśnia Wojtas. - Dlatego tak ważne są informacje od samych mieszkańców. Wtedy możemy zareagować - dodaje strażnik.
Tyle tylko, że zwykli łodzianie często albo nie chcą widzieć wandali, albo zwyczajnie się ich boją. - Zdarzały nam się sytuacje, że musieliśmy zapewnić ochronę osobom, które zamalowywały kibicowskie napisy, bo zwyczajnie grożono im, jeśli to zrobią - mówi Leszek Wojtas.
Przypomnijmy, że zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej w Łodzi właściciel budynku ma obowiązek usunąć w ciągu 24 godzin napisy i rysunki, ale tylko o treści obraźliwej. W przypadku innych bohomazów, strażnicy nie mogą nakaz go zamalować.
Zobaczcie sami, jakie malowidła zdobią łódzkie ulicy i budynki. Jak Waszym zdaniem można walczyć z ulicznymi "artystami"? Czekamy na Wasze pomysły w komentarzach poniżej.
Czytaj codziennie MMLodz.pl/Wiadomości:
Trzy nowe żyrafy trafią do łódzkiego ZOO w przyszłym tygodniu
Odczytają Łódź na pl. Wolności, czyli w poszukiwaniu ukrytych opisów miasta
Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?