Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczyt Komisji Europejskiej a łódzka rzeczywistość

Redakcja
W drugiej połowie października Komisja Europejska oraz prezydencja szwedzka zorganizowały w Sztokholmie szczyt poświęcony dyskryminacji w Unii Europejskiej. Patrząc na to wydarzenie w kontekście Łodzi, nasuwa się pytanie – czy nasze miasto, będące mieszaniną czterech kultur (polskiej, żydowskiej, niemieckiej, rosyjskiej), jest tolerancyjne?

Według badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską i opublikowanych na szczycie, „niemal 1/6 respondentów doświadczyła dyskryminacji na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy”, za to „1/3 ankietowanych była w zeszłym roku świadkiem nietolerancji wobec innej osoby”. Jak wielokrotnie podkreślano na obradach, mieszkańcy naszego kontynentu, to ludzie o różnorodnych cechach: „różnym wieku, niepełnosprawni, o rozmaitym pochodzeniu etnicznym lub rasowym, wyznający różne religie, posiadający inne przekonania oraz różną orientację seksualną”. Jak podsumowują autorzy badania: „różnorodność ta wzbogaca kulturę, jak również gospodarki naszych krajów”.

Tolerancyjność Polaków

Polskim problemom poświęcono na spotkaniu niemało czasu. Wykresy wyraźnie wskazują na homogeniczność naszego społeczeństwa. W związku z tym pomniejsza się skala dyskryminowania innych religii oraz narodowości (choć wcale nie oznacza to, że jesteśmy w tej kwestii w pełni tolerancyjni). Łatwo zauważyć też, że z reguły dyskryminujemy osoby starsze oraz te o innej orientacji seksualnej (w tym ostatnim przypadku Polska zawyża średnią unijną i ujawnia się jako kraj homofobiczny). Niestety, pozostałe ankiety dotyczące naszego kraju również alarmują: „wielu Polakom brakuje wiedzy odnośnie praw ofiar nietolerancji i pod tym względem Polska pozostaje w tyle za średnią unijną”.

Łodzianie homofobami?

W związku z poruszonym przez Komisję Europejską tematem, warto zadać sobie kilka pytań: jak na tle naszego kraju prezentuje się Łódź? Czy miasto czterech kultur jest oazą tolerancji w naszym państwie? Czy reklamy Łodzi dotyczące jej wielokulturowości są adekwatne w stosunku do stanu rzeczywistego? I wreszcie: co powinniśmy zrobić, by poprawić obecną sytuację i usunąć niechlubną etykietę kseno- i homofonów? Jak powiedział podczas rozmowy ze mną komisarz UE Vladimir Špidla: „Aby zmienić nasze społeczeństwo, musimy zacząć od nas samych i naszych bliskich. Tylko w ten sposób osiągniemy sukces”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto