Tuż przed Wigilią mnożą się nawoływania, by pracodawcy skracali świąteczne godziny pracy lub wręcz przyznawali dzień wolny. Mowa tu głównie o pracownikach centrów handlowych. Są jednak zawody, w których również pierwszego i drugiego dnia świąt "nie ma przebacz".
Podczas świąt Bożego Narodzenia nie pracuje tylko święty Mikołaj. Trudno uwierzyć jak wiele osób wolnego nie ma, bo np. właśnie pełnią dyżur i nie ma zmiłuj, bo trudno odmówić pomocy.
- Momentami zapomina się, że rodzina siedzi przy stole - mówi Jan Poliński, koordynator pogotowia w Łodzi. - Święta nie są spokojne, wręcz odwrotnie. To jest ciężka orka, dużo zgłoszeń o pobicia i pijaństwo - tłumaczy.
Nie mają też wolnego strażacy, bo jak to się mówi: służba nie drużba. - Każdy z nas w razie potrzeby wsiądzie do tego czerwonego samochodu i będzie niósł pomoc zamiast siedzieć w domu z rodziną przy obficie zastawionym stole - mówi Grzegorz Trzeciak, strażak.
- Jesteśmy po to aby dbać o bezpieczeństwo łodzian, którzy wyjechali na święta, ale też tych, którzy zostawili swoje domy - dodaje Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Dziesiątki zawodów, kierowcy MPK, obsługa stacji benzynowych, taksówkarze, w te świąteczne dni pracują jak zwykle, by inni mogli świętować. - Niezbyt to jest przyjemne - ocenia Dorota Kozon, dyspozytorka taxi. - Siedzenie w pracy od 7 do 19 rozbija święta - dodaje.
W święta też dziennikarze nie mają wolnego. Media muszą przecież działać "na okrągło".
Czytaj także:
- Dieta i ćwiczenia, czyli jak zrzucić kilogramy po Świętach?
-Święta w dużej rodzinie
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?