18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Stawiam zadania, które wspólnie z zespołem realizuję

Artykuł sponsorowany
fot. Tadeusz Sobczak
Z Jadwigą Sobańską, burmistrzem Złoczewa, Burmistrzem Kadencji 2010 - 2014 w plebiscycie Samorządowiec Roku, rozmawia Tadeusz Sobczak

Zdobycie tytułu cieszy...
Zdecydowanie tak. Znam filozoficzny pogląd, który mówi, że człowiek powinien być miarą sam dla siebie. I nie jest ważne, jak oceniają go inni. Że nie powinno się oczekiwać na pochwały ani obawiać się krytyki. Bo jeżeli człowiek jest przekonany o tym, że postępuje zgodnie ze swoim planem ku dobru, to jest to najistotniejsze. Ale według mnie opinia społeczna jest ważna, bo pozwala weryfikować siebie. Miło, że w stosunku do mnie jest ona bardzo pozytywna.

Czym Pani zasłużyła sobie na plebiscytowe poparcie?
Myślę, że konsekwencją w wykonywaniu zadań. Jeśli chodzi o życie zawodowe, jestem nastawiona na wykonanie określonego zadania. Nie pozwalam sobie na emocje w życiu zawodowym, choć czasem i one mnie dopadają. Jest zadanie do wykonania, to staram się merytorycznie je opracować i zrealizować. A mam po prostu szczęście, że otaczają mnie ludzie kompetentni. I tacy, którym rzeczywiście zależy na tym, żeby przedsięwzięcia, które są zaplanowane, były wykonane.

Kończy się kadencja. Jak by ją Pani podsumowała?
Zrobiłam więcej, niż obiecałam. W momencie kiedy startowałam w wyborach, moja wiedza na temat kondycji gminy była mała. Dopiero w trakcie urzędowania uświadomiłam sobie, jakie potężne problemy mam do rozwiązania. Start był bardzo trudny ze względu na stojące przed nami zadania: zaopatrzenie mieszkańców w wodę, ciepło. I ze względu na grupę ostrych przeciwników, nieprzebierających w środkach. To nie była merytoryczna krytyka. Po raz pierwszy spotkałam się z taką agresją wobec mnie. Ale udało się do tego wszystkiego zdystansować. I teraz czuję się bezpiecznie. Będę startować w nadchodzących wyborach. Jeśli mieszkańcy mnie wybiorą, będę się cieszyć. Będę wykonywać swoją pracę tak jak dotychczas. Bez podlizywania się wyborcom, bez czułostkowości, która nie leży w mojej naturze. I nadal będę zadaniowa. Myślę, że uda nam się zrealizować wszystkie ambitne plany.

Jakie przedsięwzięcia planowane są w przyszłości?
Już we wrześniu zostanie uruchomiona nowa miejska ciepłownia. Realizujemy też projekt, związany ze Złoczewskim Obszarem Funkcjonalnym, w skład którego wchodzą samorządy z powiatu sieradzkiego i wieluńskiego. Chcemy wspólnie wykorzystać szansę, jaką daje droga ekspresowa S8, która niedługo zostanie otwarta. A także powstanie kopalni węgla brunatnego.

To właśnie z myślą o tej inwestycji gmina Złoczew chce stworzyć strefę inwestycyjną i przyciągnąć biznes?
Strefa inwestycyjna to wyzwanie. To nie jest kwestia tylko pozyskania pieniędzy na wykupów gruntów. To kwestia złożenia dobrego wniosku na ponad 97 mln zł. Tak opracowanego, żeby Urząd Marszałkowski nie miał wątpliwości, że pieniądze, przekazane do Złoczewa, będą takim impulsem do rozwoju całego zachodniego regionu województwa łódzkiego. ZOF to bardzo szeroka współpraca z wieloma stronami: Urzędem Marszałkowskim, Urzędem Wojewódzkim, Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, z kopalnią w Bełchatowie i to wszystko będzie koordynować firma, która wygrała przetarg. Jesteśmy już po wstępnych rozmowach. Musimy już myśleć o drogach. O skomunikowaniu strefy inwestycyjnej z S8. A to wszystko łączy się z planami kopalni.

Odkrywka węgla brunatnego pod Złoczewem to przyszłość dla gminy?
To bardzo duża szansa rozwoju nie tylko dla naszej gminy, ale i całego regionu. Oczywiście liczymy na opłaty, związane z wydobyciem węgla. Ale ważne jest także to, że tak wielka inwestycja, która będzie trwała przez długie lata, spowoduje ożywienie gospodarcze. Że powstanie duża liczba miejsc pracy. Chciałabym, aby potencjał, jaki jest w młodych ludziach, służył rozwojowi naszej gminy. By młodzież nie musiała wyjeżdżać za granicę, by podjąć pracę. Aby młodzież wiedziała, że w naszej gminie uda się jej zbudować szczęśliwą przyszłość.

Lubi Pani wyzwania?
Tak. Nie boję się ich. Tak na przykład było w przypadku zaproszenia do lotu małym samolotem. Kiedy byliśmy już w powietrzu, miałam możliwość pilotowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto