Ginie w swoim pokoju, wygospodarowanym w starej hali ŁKS, na kilka godzin - przegląda wideo, porządkuje notatki, wyciąga wnioski, którymi dzieli się z drużyną.
Gdy zamyka trening na stadionie przy al. Unii, to żąda, aby wyłączony był stadionowy monitoring. Nie chce, żeby ktoś niepowołany podglądał, co robi on i jego ludzie.
Przystępuje do zajęć przygotowany w najdrobniejszych szczegółach. Dlatego piłkarze, powściągliwi w pochwałach, mówią, że jego treningi są ciekawe, nikt się nie nudzi, ani nie debatuje długie minuty, jak wykonać dane ćwiczenie.
W trakcie spotkań gra przy linii ze swoją drużyną. To jest teatr jednego aktora, który nie kryje się ze swoimi emocjami, a zarazem chłodno analizuje poczynania zespołu.
Michał Probierz w czasie swojej zawodniczej kariery przed spotkaniem mógł zapytać każdego z rywali: czy lubisz walkę, bo on w niej się odnajdywał. Grał na wysokich obrotach od pierwszej do ostatniej minuty, w angielskim stylu.
Na Wyspach z szacunku dla ludzi, którzy słono płacą za bilety, nikt się nie oszczędza nawet przez sekundę, nawet jeśli brakuje mu talentu czy umiejętności, zostawia zdrowie na boisku.
Dla Probierza nie ma spotkań nieważnych, w których można się oszczędzać. Dlatego piątkowy sparing z Legią (godz. 17 w Warszawie) będzie meczem, w którym, o graniu na pół gwizdka nie ma mowy.
Nic dziwnego, że cieszą się jego zaufaniem tacy ludzie, jak Antoni Łukasiewicz czy Mladen Kascelan, którzy są boiskowymi wojownikami. Pewnie dlatego koniecznie chce się wybrać na ligowy pojedynek łódzkich rugbistów, by tam odnaleźć ludzi patrzących na sport tak jak on.
Tchnął nowego ducha w drużynę ŁKS, która wyszła z dołka i mozolnie gromadzi cenne ligowe punkty. Czy uratuje klub przed spadkiem z ekstraklasy, czas pokaże.
W futbolu, najbardziej z nieprzewidywalnych gier, niczego nie można być pewnym poza wewnętrznym przekonaniem, że zrobiło się wszystko, żeby skończyć pojedynek z tarczą, a nie na tarczy.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?