- Po pogotowie zadzwonili sąsiedzi - mówią strażacy. - Niestety lekarz stwierdził zgon mężczyzny. My upewniliśmy się, czy czad nie zagraża innym mieszkańcom bloku i przewietrzyliśmy pomieszczenie.
Do tragedii doszło w mieszkaniu na czwartym piętrze między godz. 16.30 a 17.
- Mężczyzna mieszkał z matką, ale wtedy jej nie było - mówi mł. asp. Grzegorz Wawryszuk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Zaniepokoił mnie szczekający przez dłuższy czas w zamkniętym mieszkaniu pies - opowiada sąsiadka.
- Nigdy tak się nie zachowywał. Dlatego postanowiłam zawiadomić pogotowie.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?