Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Skra Bełchatów marzy o awansie do Final Four

Agnieszka_Sieminska
Agnieszka_Sieminska
Siatkarze Skry Bełchatów pokonali Remat Zalau 3:0 i zajęli pierwsze miejsce w grupie D Ligi Mistrzów. Ich celem i marzeniem jest awans do Final Four.

Po wczorajszym (12 stycznia) wygranym meczu z Remat Zalauj siatkarze Skry Bełchatów nie kryli ogromnej radości z osiągniętego sukcesu. Tym sukcesem było nie tylko trzecie domowe zwycięstwo 3:0 w bieżącej edycji Ligi Mistrzów, ale przede wszystkim zapewnienie sobie pierwszego miejsca w grupie D. - Kiedy dostaliśmy informację o tym kto znajduje się w naszej grupie nie sądziliśmy, że wyjdziemy z pierwszego miejsca. Dlatego teraz bardzo się cieszymy z tak dobrego wyniku - przyznał Mariusz Wlazły.


Sprawdź jak relacjonowaliśmy na żywo mecz Skry Bełchatów z Rematem Zalau


Pod wrażeniem świetnej gry bełchatowian był trener rywali, który nawet zastanawiał się, jak długa jest kadra przeciwników. - Skra ma nie tylko wspaniałą wyjściową szóstkę, ale jakąś trzynastkę może czternastkę wartościowych zawodników. Sam się zaczynam zastanawiać jak wielu tak dobrze grających siatkarzy ma do dyspozycji trener Jacek Nawrocki - nie ukrywał Dudas Mircea. - Jestem też pewien, że Bełchatowianie wystąpią w tegorocznym finale Ligi Mistrzów - dodał szkoleniowiec Rematu.

Mariusz Wlazły i Jacek Nawrocki dziękowali też kibicom, którzy znowu w liczbie ponad 11 tysięcy zjawili się w łódzkiej Atlas Arenie. - Graliśmy dla kibiców i dla zwycięstwa. Publiczność bardzo nam pomagała, szczególnie w tych trudnych momentach w trzecim secie, gdzie czasami oddawaliśmy prowadzenie. Sporo im zawdzięczamy - nie ukrywał kapitan Skry. - Ta publiczność w hali Arenie zostanie nam w pamięci. Dzisiaj była chyba najwspanialszą częścią tego widowiska - dodał trener Nawrocki.


Zobacz też: Siatkówka: Skra Bełchatów- Trentino BetClic 3:0 [zdjęcia]

Ostatni mecz Skry w Atlas Arenie

Jednak był to ostatni mecz, jaki Skra Bełchatów rozegrała w Atlas Arenie, przynajmniej w tej Lidze Mistrzów. Kolejne spotkanie, a może i spotkania odbędą się w hali MOSiR-u przy ul.Skorupki 21. Siatkarze nie są jednak z tego powodu zawiedzeni. - Wydaje mi się, że w tamtej hali jest troszeczkę inny klimat. Wiadomo, że lepiej się gra przy większej ilości kibiców, ale tam też będzie spora publiczność. Mam nadzieję, że na Skorupki przyjdą Ci sami wspaniali kibice, którzy byli na meczach w Atlas Arenie - skomentował zmianę hali Wlazły.

Teraz bełchatowianie będą czekać na poznanie kolejnego przeciwnika. Rywalizacja będzie teraz na pewno bardzo zacięta, a do dalszej fazy awansują tylko wygrani dwóch meczów. Dla siatkarzy Skry Bełchatów celem jest na pewno wejście do finałowej czwórki Ligi Mistrzów. - Awansować do Final Four to nasze ogromne marzenie. Jednak wszystko się może zdarzyć, gdyż są to rozgrywki pucharowe, czyli każda ewentualna porażka praktycznie wyklucza drużynę z dalszych rozgrywek - wyjaśnił Nawrocki.

Czy zmiana hali spowoduje wzmocnienie siły Skry w meczach u siebie? Jeśli tak, to kolejni rywale już na początku rywalizacji z bełchatowianami mogą czuć obawy. Wszak jeśli poprawi się grę z meczów, w których wygrywało się po 3:0, to można się spodziewać swoistych pogromów w Hali Sportowej.

Artykuł ten bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto