Początek meczu nie należał do zbyt interesujących. Cracovia w tym okresie spotkania miała lekką przewagę. Doprowadziło to do straty dwóch bramek przez drużynę ŁKS-u. W 11 minucie Bartosz Ślusarski przeszkadzał w wybiciu piłki Dejanowi Ognjanoviciovi, tą przed polem karnym przejął Dariusz Pawlusiński i pokonał Wyparłę. ŁKS ruszył z animuszem na Cracovie. Jednak 8 minut później zostali skarceni przez Pawła Nowaka i było już 2:0 dla Cracovii.
Tylko najwierniejsi kibice sądzili, że ŁKS może jeszcze odrobić straty. Sygnał do ataku dał Piotr Świerczewski, który w 23 minucie płaskim strzałem z 16 metrów pokonał Cabaja. To popularny "Świr" oraz Tomasz Hajto decydowali o obliczu zespołu ŁKS-u. Pokazywali młodszym kolegą jak należy walczyć o każdy metr boiska.
ŁKS z każdą minutą grał coraz lepiej. W 54 minucie Radzius strzelił bramkę głową i wydawało się, że kolejne bramki dla ŁKS-u są tylko kwestią czasu.
Jednak Cracovia przeprowadziła w 62 minucie koronkową akcję, którą na bramkę zamienił ponownie Nowak.
ŁKS rzucił się do huraganowych ataków. Cracovia miała problemy z wyjściem z własnej połowy. Jednak wynik 2:3 utrzymywał się do 89 minuty. Wtedy to strzał Kujawy odbił się od jednego z obrońców Cracovii i wpadła do bramki obok rozpaczliwie interweniującego Cabaja.
Sędzia doliczył 4 minuty do regulaminowego czasu gry. Do końca pozostawały sekundy. Piłkę przejął Hajto. Dośrodkował. W polu karnym zderzyło się jeszcze dwóch zawodników ŁKS, na trybunach było słychać jęk zawodu. Jednak do piłki dopadł Djenić i z najbliższej odległości pokonał bramkarz gości. Szał radości na trybunach.
ŁKS wygrywa z Cracovią 4:3 pomimo tego, że przegrywał już 0:2 i 2:3. W tym meczu było wszystko, ostre spięcia, wspaniałe parady bramkarzy oraz to co kibice lubią najbardziej, mnóstwo goli. Ofensywa wygrała z defensywą.
Drużyna ŁKS-u gra znów tak jak "Rycerze Wiosny". Mają oni w swoich szeregach trzech muszkieterów. Tymi zawodnikami są Hajto,Świerczewski i Smoliński .To oni byli najlepsi na boisku i nadawali ton grze łódzkiej drużyny.
ŁKS - Cracovia 4:3 (1:2)
Gole: 0:1 - Pawlusiński (11), 0:2 - Nowak (19), 1:2 - Świerczewski (23), 2:2 Radżius (54), 2:3 - Nowak, 3:3 Kujawa (88), 4:3 - Djenić (90+5)
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).
Widzów 6 tys.
ŁKS: Wyparło - Radżius, Hajto, Ognjanović, Papećkys (72, Djenić) - Geworgian, Świerczewski, Drumlak (63, Kujawa), Kascelan, Smoliński (88, Sierant) - Czerkas. Trener: Grzegorz Wesołowski.
Cracovia: Cabaj - Kulig, Polczak, Karwan, Szeliga - Pawlusiński (77, Mierzejewski), Kłus, Baran (83, Klich), Sasin (90+4, Tupalski) - Nowak, Ślusarski. Trener: Artur Płatek.
MM Łódź patronuje:
MMŁódź poleca: |
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?