Od piątku, 17 lipca znów można spróbować dań w łódzkiej Restauracji "Lili".
Jak poinformowała na facebooku właścicielka lokalu, Sanepid zakończył już kontrolę i zezwolił na wznowienie działalności. - Przeprowadzono dezynfekcję i badanie pracowników. Jest prawdopodobne, że do przygotowania jednej z partii posiłku trafił zakażony produkt, a pracownik odpowiedzialny za pomoc na kuchni popełnił błąd - napisała Liliana Filipiak na facebookowym profilu restauracji.
Po zgłoszeniu od jednego z klientów Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łodzi przeprowadziła kontrolę w lokalu. Okazało się, że przyczyną zatrucia było najprawdopodobniej podane w piątek, 3 lipca spaghetti carbonara.
- W związku z ewentualnym zaniedbaniem pracownika, ja, właścicielka restauracji, Liliana Filipiak, przepraszam.
Podejrzenie restauracji o zatrucie, które nigdy nie powinno mieć miejsca, zobligowało mnie do zaostrzenia zasad higieny, których powinni przestrzegać pracownicy. Zrobię wszytko co w mojej mocy, aby odzyskać Państwa zaufanie, które budowałam od ponad sześciu lat - dodaje właścicielka "Lili".
Restaurację "Lili" zamknięto 7 lipca po tym jak jeden z gości restauracji zgłosił zbiorowe zatrucie pokarmowe po zjedzeniu kolacji. Podczas pierwszej kontroli Sanepid stwierdził m.in. brak segregacji produktów w urządzeniach chłodniczych i szereg nieprawidłowości w obieralni warzyw i owoców.
Restauracja "Lili" przy ul. Roosevelta 10 istnieje od 2009 roku. Właścicielką lokalu jest Liliana Filipiak, uczestniczka pierwszej edycji programu kulinarnego "Top Chef".
Czytaj więcej:
Sanepid zamknął łódzką restaurację Lili. Klienci zjedli spaghetti z salmonellą?
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?