Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni dyskutowali o nowym stadionie Widzewa

(bap)
Stadion Widzewa jest coraz starszy, a wizja wybudowanie nowego wciąż jest odległa.
Stadion Widzewa jest coraz starszy, a wizja wybudowanie nowego wciąż jest odległa. fot. Paweł Łacheta
Radni Komisji Sportu i Turystyki pozytywnie zaopiniowali uchwałę o przekazaniu terenów pod budowę stadionu Widzewa. Ale to nawet nie krok, a zaledwie kroczek na drodze do powstania nowego obiektu przy al. Piłsudskiego.

Na poniedziałkowej komisji prezes Widzewa, Marcin Animucki, zaprezentował program funkcjonalno-użytkowy dla nowego stadionu. Radni dowiedzieli się, że obiekt miałby powstać na 8 hektarach między al. Piłsudskiego, ul. Tunelową, Sępią oraz torami linii kolejowej, ma mieć 32-33 tysiące miejsc i służyć nie tylko piłkarzom i kibicom, ale również mieszkańcom Łodzi. Od strony al. Piłsudskiego ma bowiem znajdować się część usługowo-handlowa, na obiekcie będą powierzchnie biurowe, a kiedy nie będą odbywać się mecze, do dyspozycji łodzian będzie 820 miejsc parkingowych.

To w sumie nic nowego, dlatego najciekawszą częścią prezentacji były szacowane koszty inwestycji i harmonogram prac. Według obliczeń Widzewa, realna suma powstania takiego obiektu to 329 mln złotych. Według klubu, połowę powinno wyłożyć miasto, a drugą część prywatny inwestor, którym może być Widzew, powiązana z nim spółka lub podmiot niezależny (to tzw. partnerstwo publiczno-prywatne).

Zaskoczeniem było to, że Widzew zaprezentował także wariant budowy, w którym Łódź sfinansowałaby trzy tańsze trybuny (na ok. 24 tys.), a nie tylko jedną główną (9 tys.), jak do tej pory mówiono.

- W obu wariantach miasto wyda tyle samo - 144 mln na trybunę lub trybuny i 20 mln na przebudowę dróg - tłumaczył Animucki. - Przedstawiliśmy alternatywę, bo słyszeliśmy, że po zbudowaniu jednej trybuny przez miasto, wycofamy się z dalszych inwestycji.

A w takim wypadku będziemy przecież bardzo zainteresowani powstaniem najbardziej dochodowej części stadionu.

Prezes Widzewa chciałby w ciągu miesiąca wystąpić o pozwolenie na budowę stadionu, a prace miałyby rozpocząć się po zakończeniu sezonu (na początku maja 2012 roku).

To jednak bardzo optymistyczna wizja. Na komisji sportu nie było projektu kluczowej uchwały zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej, w której zabezpieczono by środki na budowę. Skarbnik miasta Krzysztof Mączkowski wyjaśnił, że jest w trakcie jej opracowywania i prawdopodobnie zdąży na środową sesję. Problem jednak w tym, że do zapisanych 70 mln zamierza dołożyć tylko 50, na co skrzywił się prezes Animucki szybko odejmując 120 mln od przekazanych na stadion miejski 207 mln zł.

Radni mieli też mnóstwo pytań dotyczących szczegółów partnerstwa publiczno-prywatnego, co będzie pierwszą tego typu inwestycją w Łodzi. Odpowiedzi poza tą, że partner przed podpisaniem umowy musi przedstawić gwarancje bankowe na realizację swojej część inwestycji, nie rozwiały ich wątpliwości, co do powodzenia przedsięwzięcia.

Małym kroczkiem do przodu było jedynie pozytywne zaopiniowanie przez komisję przekazania terenów pod budowę, jako wkładu własnego do wspólnego przedsięwzięcia. Kolejne kroki wydają się dużo trudniejsze do zrobienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto