Radni byli "za", a nawet "przeciw" Camerimage

Sesja, która rozpoczęła się w środę 30 grudnia o godzinie 9, skończyła się późnym wieczorem. Wtorkowe „tak” dla Camerimage Łódź Center, dzisiaj zdaje się być tylko pobożnym życzeniem, zarówno organizatorów, jak i łodzian, zwłaszcza tych młodych, których podczas posiedzenia nie zabrakło na sali. Radni PO i SLD wnieśli poprawkę, która stanowi, iż możliwość realizacji projektu otwiera jedynie gwarancja uzyskania funduszy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Unii Europejskiej.

- To jest działanie na zasadzie: jak zrobić „za”, żeby było „przeciw” – mówi Marcin Tercjak. - Przyjęcie zaproponowanej poprawki uniemożliwia realizację projektu, stawia go pod znakiem zapytania. Żaden minister bowiem nie zaoferuje żadnej kwoty bez zrobienia konkursu. Procedury z tym związane trwają długo, z pewnością nie zdążylibyśmy z tym do końca lutego, do kiedy to musi zapaść ostateczna decyzja.

Kolejna sesja po referendum

W styczniu ma się odbyć kolejna sesja Rady Miejskiej, na której radni po raz kolejny mają głosować w sprawie uchwał dotyczących budowy Camerimage Łódź Center. Prawdopodobnie, zgodnie z życzeniami radnych, sesja odbędzie się po referendum w sprawie odwołania Jerzego Kropiwnickiego ze stanowiska prezydenta, czyli po 17 stycznia, tłumacząc jakoby miał to być „spokojniejszy moment”.

- Podczas tego posiedzenia panowała bardzo napięta atmosfera. Prezydent Jerzy Kropiwnicki powiedział nawet, że jeżeli jego odejście byłoby gwarancją powodzenia tego projektu, to on sam jest gotowy odejść nawet jutro. Abstrahując od tych deklaracji jestem umiarkowanym optymistą, jeżeli chodzi o dalsze losy Camerimage w Łodzi – mówi z żalem rzecznik festiwalu.

Czytaj także:
- Festiwal Camerimage zostanie przeniesiony? - sesja z 17 grudnia
- Frank Gehry projektuje dla Łodzi