Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegrany sparing Widzewa z Legią

Bogusław Kukuć
Fin Riku Riski liczył, że będzie grał w lepszych warunkach
Fin Riku Riski liczył, że będzie grał w lepszych warunkach fot. Krzysztof Szymczak
W sobotę piłkarze Widzewa w ostatnim meczu kontrolnym przed startem do rundy wiosennej ekstraklasy przegrali w stolicy z Legią 1:3 (0:3).

Sparing odbył się bez udziału publiczności nie na stadionie Legii, lecz na sztucznej murawie na Fortach Bema przy padającym śniegu.

- Gdybym miał rozegrane wszystkie planowane sparingi w Portugalii, to zrezygnowałbym z tego meczu, albo zaproponował, by Legia przyjechała do Łodzi, gdzie boisko było w dobrym stanie - mówił po meczu Czesław Michniewicz.

- Oczywiście, chciałem rozegrać mecz w takich warunkach - przez miesiąc drużyna przygotowywała się przy dodatnich temperaturach. Nie wiadomo, jak będzie w Krakowie, gdzie w piątek z Cracovią rozpoczniemy się o godzinie 20 i może być zimno i śnieżnie - powiedział Maciej Skorża.

Ciężką "próbę terenową" lepiej zdała Legia, która wygrała zasłużenie. Głównie dzięki skuteczności w pierwszej połowie, gdy oddała cztery strzały, zdobywając trzy gole. Ojcem zwycięstwa nie był jednak żaden z piłkarzy, który był trenowany przez Skorżę zimą, a lider strzelców ligi czeskiej (12 goli jesienią) Michal Hubnik . 28-letni napastnik Sigmy Ołomuniec dołączył do Legii w piątek, po podpisaniu kontraktu 2,5 -rocznego kontraktu.

Od początku inicjatywę mieli warszawiacy. Tylko raz w 4 min łodzianie wyrwali się z oblężenia (kontra Dudu - Risku - Sernas). 3 minuty później było już 1:0, bo Bartosz Kaniecki sparował strzał z daleka, ale pozwolił sobie wyłuskać piłkę i reprezentant Czech wepchnął piłkę do bramki. - Ten gol wprowadził zdumiewającą nerwowość w drużynie i dał mi dużo do myślenia przed meczem z Lechem - ocenił Michniewicz.

W 29. min. Hubnik odważnym wolejem z ponad 20 m zaskoczył Kanieckiego. 5 minut przed przerwą (grano 2 razy po 40 min) Cabral zakończył płynną akcję celnym strzałem przy słupku.

Po przerwie okazje bramkowe mieli wyłącznie łodzianie. W 46 min honorową bramkę po dośrodkowaniu Dudu zdobył silnym strzałem Mindaugas Panka. Dwie minuty później okazji do kontaktowego gola nie wykorzystał Sernas. W 77 min. strzał z daleka Niki Dzalamidze trafił w słupek. Mimo lepszej drugiej połowy Widzew rozczarował.

Legia - Widzew 3:1 (3:0)
Gole: Michal Hubník 7, 29, Alejandro Cabral 35 - Mindaugas Panka 46.
Legia: Skaba - Rzeźniczak, Kehlar, Astiz, Wawrzyniak (66 Komorowski ) - Manu, Borysiuk, Cabral, Radović (66 Szałachowski), Kucharczyk (72 Mazenga) - Hubnik. Trener: Maciej Skorża.
Widzew: Kaniecki (41 Mielcarz) - Ben Radhia, Madera, Bieniuk (41 Ukah),Dudu - Budka (53 Grzelczak), (41 Broź), Panka (72 Mroziński), Grischok (41 Grzelak) - Riski (41 Dzalamidze) - Sernas (62 Durić). Trener: Czeslaw Michniewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto