Premiera filmu "Mój rower" w Klubie Wytwórnia [wideo]

Ekipa filmowa kręciła m.in. w Filharmonii Łódzkiej, szpitalu im. Barlickiego, zajezdni tramwajowej "Helenówek" oraz przy ul. Paderewskiego i na lotnisku im. Władysława Reymonta. Zdjęcia powstały w okresie od połowy sierpnia do połowy września ubiegłego roku.

"Mój rower" Piotra Trzaskalskiego, reżysera głośnego "Ediego", to opowieść o trzech mężczyznach z jednej rodziny, którzy nie potrafią się zrozumieć. Dziadek Włodek, jego syn Paweł i wnuk Maciek są ze sobą skłóceni, nie widzieli się od lat. Kiedy od 70-letniego Włodka (w tej roli znany muzyk jazzowy Michał Urbaniak) odchodzi żona, mężczyźni wspólnie wyruszają na jej poszukiwania, a w trakcie podróży odkrywają, jak wiele ich łączy.

Film został doceniony za najlepszy scenariusz na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Premiera "Mojego roweru" z udziałem twórców odbędzie się w poniedziałek, 12 listopada, w Klubie Wytwórnia w Łodzi (ul. Łąkowa 29). Początek o godz. 19. Premierę uświetni koncert Michała Urbaniaka.

Wejście tylko z zaproszeniami. Dla posiadaczy karty klubu Wytwórnia są bezpłatne zaproszenia. Po odbiór można się zgłaszać do Wytwórni - Łąkowa 29 wejście B - portiernia - od poniedziałku do piątku w godz. 9-17. Po okazaniu jednej karty można odebrać jedno podwójne zaproszenie na premierę. Ilość zaproszeń ograniczona.

Zobacz galerię zdjęć z filmu

Piotr Trzaskalski o filmie:

"Miałem taki rower jak bohaterowie filmu. Kiedy skończyłem 6 lat, dostałem go od ojca i był moją przepustką do dorosłego świata. Był jak pierwszy krok do wolności. Był rodzajem pasowania na rycerza. Mogłem na niego wsiąść i pędzić przed siebie. Od tego momentu, na moim podwórku, byłem już kimś na moim małym rowerku.

Miałem ojca – mam syna i pewnie kiedyś będę dziadkiem. W tym kontekście jest to film osobisty, wynikający ze mnie. Wiele rzeczy i myśli, o których opowiadam – przeżyłem i dotknąłem.

Mój <<prywatny>> ojciec był bardzo wyrazistą figurą, na tyle wyrazistą, że kiedy Michał Urbaniak dołożył swoje życie – powstała <<oś rodzinnego obrotu>> – prawdziwa scena dla działań filmowego ojca Artura Żmijewskiego i syna-wnuka Krzyśka Chodorowskiego. Mimo tego <<Mój rower>> nie jest filmem prywatnym. Jest wypadkową wielu ojców, synów i wnuków".