Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar, bomba i pseudokibice na łódzkim lotnisku [zdjęcia+wideo]

Przemek Dana
Przemek Dana
Taki dzień nie śni się służbom lotniska nawet w najgorszych koszmarach. Jednak te muszą być przygotowane, bo Euro 2012 coraz bliżej.
Nowa wieża kontroli lotów na łódzkim lotnisku jest już prawie gotowa - zobacz zdjęcia

Chociaż w Łodzi meczy w ramach mistrzostw Euro 2012 nie będzie, lotnisko liczy, że kibice będą przylatywać również do naszego miasta.

Dlatego dzisiaj (24 października) wszystkie obecne w porcie służby przeprowadziły ćwiczenia z sytuacji kryzysowych, jakie mogą się wydarzyć.

Byli zatem agresywni pseudokibice, pożar autobusu i zostawiona na płycie lotniska walizka, w której znajdowała się bomba.

Tacy kibice też mogą przylecieć na łódzkie lotnisko
Na łódzkie lotnisko przyleciała grupa kibiców. Szybko okazało się, że szukają zadymy. Obecne na miejscu służby porządkowe szybko straciły panowanie nad grupą. Kibice zaczęli demolować podstawiony autobus. Na miejsce zostały wysłane dodatkowe siły policji - głównie oddział prewencji. Policjanci utworzyli kordon. Gdy kibice ich atakowali, kordon szybko rozstępował się i równie szybko zamykał, a napastnik lądował w jego środku, gdzie był szybko obezwładniany i zakuwany w kajdanki. W między czasie przyjechały samochody do przewozu zatrzymanych.

Akcja zakończyła się po kilku minutach - wszyscy kibice zostali złapani, wsadzeni do samochodów i wywiezieni z terenu lotniska.
Pół minuty i pożar ugaszony

Niestety okazało się, że ktoś podpalił autobus stojący na płycie lotniska. Ten momentalnie stanął cały w płomieniach. Na miejsce przybyły wozy lotniskowej straży pożarnej, w tym Lentner Avenger, szczyt techniki pożarniczej, który może w ciągu minuty "wyrzucić" z siebie prawie 8 tys. litrów wody. Nic zatem dziwnego, że pożar został opanowany i ugaszony w niecałą minutę.
Bomba prześwietlona i precyzyjnie zniszczona
Na tym jednak praca służb się nie skończyła. Samolot został sprawdzony przez psa, specjalnie wyszkolonego do wykrywania niebezpiecznych ładunków. O ile okazało się, że samolot jest "czysty", to w walizce, którą ktoś zostawił na płycie lotniska, pies wyczuł zagrożenie. Teren został zatem zabezpieczony, osoby ewakuowane.

Do walizki zbliżył się tylko saper, w specjalnym kombinezonie, mającym ustrzec go przed skutkami ewentualnego wybuchu. Przyniesiony przez niego przenośny rentgen zrobił zdjęcie walizce, dzięki czemu dokładnie wiadomo, gdzie w środku znajduje się ładunek. To bardzo cenna wiedza dla operatora robota. Zapadła bowiem decyzja, że ładunek będzie zneutralizowany przez wysadzenie. Do wyrzutni robota załadowano pocisk wodny. Robot podjeżdża do walizki, celuje i strzela. Pocisk wodny wystrzelony pod ogromnym ciśnieniem penetruje i neutralizuje ładunek wybuchowy.

Czytaj więcej o

lotnisku w Łodzi

:

Kliknij w pierwsze zdjęcie, by rozpocząć przeglądanie fotogalerii z ćwiczeń:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pożar, bomba i pseudokibice na łódzkim lotnisku [zdjęcia+wideo] - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto