Ponad 500 osób straci pracę? Władze Łodzi planują reformę w admnistracji

Ponieważ od 1 lipca 2013 r. w Łodzi będzie działać tylko 5 jednostek zajmujących się administrowaniem nieruchomościami wiadomo, że stanowiska straci 45 z 50 dyrektorów oraz ich zastępców. W styczniu 2013 r. władze Łodzi powołają pięciu pełnomocników, którzy będą tworzyli 5 nowych administracji.

Ale zwolnienia dotkną też szeregowych pracowników. Wiceprezydent Radosław Stępień szacuje, że w związku z rezygnacją z zarządzania wspólnotami przez miejskie administracje nieruchomości występuje w nich przerost administracji o jedną trzecią.

Obecnie zatrudnionych jest tam około 1000 osób, czyli pracę powinno stracić ok. 300 osób. Wiceprezydent Stępień wylicza: - Jeden pracownik kosztuje nas 4-5 tys. zł. 300 pracowników to już 1,5 mln zł miesięcznie.

Jednak Waldemar Krenc, przewodniczący związku zawodowego "Solidarność" w Łodzi przypomina: - Władze miasta planują likwidację AN-ów i utworzenie Administracji Zasobów Komunalnych. Tymczasem my mamy podpisany z władzami miasta Układ Zbiorowy Pracy. Wynika z niego, że do nowej jednostki powinni przejść wszyscy dotychczasowi pracownicy. Dlatego związki zawodowe nie wykluczają, że jeszcze w grudniu wejdą w spór zbiorowy z prezydentem Łodzi.

Zwolnień obawiają się też w Łódzkim Zakładzie Usług Komunalnych podlegającym pod Urząd Miasta Łodzi. Związek zawodowy pracowników ŁZUK obawia się, że pracę w 2013 r. może stracić 230 z 400 zatrudnionych.

Jak wyjaśnia wiceprezydent Stępień w 2013 roku zmniejszy się zakres prac zlecanych ŁZUK np. przy zieleni czy sprzątaniu przystanków. ŁZUK nie może wykonywać prac, które można zlecać przez przetarg. To sprzeczne z prawem zamówień publicznych. Dlatego konieczna będzie restrukturyzacja zakładu. - ŁZUK ma być brygadą interwencyjną prezydenta, która będzie wykonywała tylko najpilniejsze prace - mówi wiceprezydent Stępień.
**
Czytaj więcej na ten temat:

**