Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policyjni wywiadowcy

(em)
Policyjni wywiadowcy pełnią służbę przez całą dobę
Policyjni wywiadowcy pełnią służbę przez całą dobę
Kompania wywiadowcza jest jednym z najtajniejszych pododdziałów łódzkiej policji. Służy w niej kilkudziesięciu doświadczonych funkcjonariuszy. Ich głównym zajęciem jest praca operacyjna i zatrzymywanie sprawców ...

Kompania wywiadowcza jest jednym z najtajniejszych pododdziałów łódzkiej policji. Służy w niej kilkudziesięciu doświadczonych funkcjonariuszy. Ich głównym zajęciem jest praca operacyjna i zatrzymywanie sprawców przestępstw na gorącym uczynku.

- W tym roku złapaliśmy już prawie 900 włamywaczy, złodziei, sprawców napadów, handlarzy narkotyków, a nawet kilku zabójców – mówi dowódca kompanii.

W Łodzi najwięcej przestępstw dokonywanych jest w śródmieściu. To właśnie tam najczęściej dochodzi do kradzieży, włamań do samochodów, mieszkań, napadów, bójek i pobić.

Ochroniarz lubieżnik

- Obserwację „panienek” na ul. Traugutta podjęliśmy późnym wieczorem – opowiada sierżant z kompanii wywiadowczej. – Kilka minut po godz. 24 podjechał ciemny huyndai i do samochodu wsiadły dwie dziewczyny. Dyskretnie ruszyliśmy za nimi.

Auto kierowało się w stronę ul. Brzezińskiej. Przed ul. Zjazdową kierowca skręcił w wyboistą drogę i zatrzymał się w polu.

- Zaczęliśmy obserwować co też będzie robił – kontynuuje sierżant. – Gdy w samochodzie zapaliło się światło, podeszliśmy do auta. Nie wierzyłem własnym oczom. W środku leżał nagi mężczyzna, a obok niego dwie dziewczynki.

Policjant zażądał dokumentów. Kierowca błyskawicznie uruchomił samochód i ostro ruszył na funkcjonariuszy. Padły strzały i zatrzymano szarżujące auto. Okazało się, że za kierownicą siedział ochroniarz. Jego znajome miały po... 14 lat.

Złodziejski pech

Policyjni wywiadowcy mówią, że w Łodzi dużo aut ginie w nocy z ulic śródmieścia i z parkingów osiedlowych. Kilka dni temu na al. Piłsudskiego dwaj mężczyni (42 – i 19 – letni) próbowali ukraść mercedesa. Mieli jednak pecha. Ich zabiegi zarejestrowały policyjne kamery. Na filmie doskonale widać jak łamakiem otwierają drzwi, podnoszą maskę i próbują uruchomić silnik. Nie zdążyli jednak odjechać. W porę zostali zatrzymani przez policyjnych wywiadowców wysłanych na miejsce zdarzenia przez dyżurnego Stanowiska Kierowania Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Niedawno na Górnej inny złodziej połakomił się na... 30-letnią skodę. Wyłamał zamek, zwarł „na krótko” przewody i odjechał. Kilka minut później o kradzieży właściciel skody powiadomił policję. Złodziej miał wyjątkowego pecha. W samochodzie zabrakło paliwa. Po benzynę poszedł więc z butelkami do pobliskiej stacji. Policyjni wywiadowcy ujęli go, gdy wlewał benzynę do baku.

Nocny informator

Dowódca łódzkich wywiadowców w kompanii służy od 8 lat. Jest w stopniu podkomisarza. Zanim jednak trafił do policji trenował judo. Był m. in. wicemistrzem Polski, wielokrotnym reprezentantem kraju, uczestnikiem mistrzostw świata.
Mówi, że duża sprawność fizyczna, którą nabył podczas długoletnich treningów bardzo przydaje się mu podczas służby.

- W nocy odezwał się jeden z naszych informatorów – opowiada podkomisarz. – Powiedział, że złodzieje włamują się do sklepu przy ul. Lutomierskiej. Nie tracąc ruszyliśmy na miejsce.

W pobliżu sklepu, w zaciemnionym miejscu, załoga radiowozu (na cywilnych numerach rejestracyjnych) zauważyła mężczyznę z krótkofalówką. Nim zorientował się w sytuacji został powalony na ziemię i zakuty w kajdanki.

- Wtedy z kolegami wszedłem do piwnicy skąd dobiegały odgłosy kucia – kontynuuje dowódca kompanii. – Złodzieje rzucili się do ucieczki. Wywiązała się walka.

Szybko „poskładałem” jednego z gości i zabrałem się za drugiego. Pozostałych obezwładnili moi podwładni.

Kilka minut później przestępcy byli już w kajdankach, w radiowozach. Odnaleziono też sprzęt, którym się posługiwali. Był to m. in. podnośnik hydrauliczny (miał posłużyć do wypchnięcia stropu), młoty, łomy, przecinaki oraz piła mechaniczna.

„Policyjny nos”

Do kompanii wywiadowczej trafiają wyłącznie funkcjonariusze posiadający doświadczenie w pracy operacyjnej. Od kandydatów wymagana jest przebojowość, odporność na stres, umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach, nawiązywania kontaktów, posługiwania się bronią palną, środkami przymusu bezpośredniego, dobra znajomość prawa, sprawność fizyczna. Muszą też mieć „policyjnego nosa”.

Ostatnio w pobliżu Rynku Bałuckiego policyjni wywiadowcy urządzili zasadzkę na groźnego zabójcę. Czatowali na niego kilka godzin. Gdy zapadł zmierzch zauważyli, że z pobliskiego pubu wyszedł młody mężczyzna. Podszedł do zaparkowanego pod domem małego fiata, śrubokrętem otworzył drzwi i próbował odjechać. Został jednak bardzo szybko zatrzymany.

- To bardzo niebezpieczne zajęcie – zaznacza dowódca kompanii. – Zwykłego policjanta chroni mundur. My działamy po cywilnemu i bardzo często jesteśmy zdani na własne siły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto