Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pół tysiąca kibiców obejrzy piątkowy mecz ŁKS z Lechem

Paweł Hochstim
W piątek ŁKS w Bełchatowie gra z Lechem Poznań
W piątek ŁKS w Bełchatowie gra z Lechem Poznań archiwum
Bez Marcina Mięciela i prawdopodobnie Marcina Smolińskiego rozpoczną sezon w ekstraklasie piłkarze ŁKS. Łodzianie w piątek o godz. 18 na stadionie w Bełchatowie podejmą Lecha Poznań.

Do końca szefowie klubu mieli nadzieję, że uda się przekonać bełchatowską policję i prezydenta miasta do zmiany decyzji w sprawie organizacji meczu. Przypomnijmy, że na skutek negatywnej opinii policjantów, prezydent Bełchatowa nie zgodził się na organizację imprezy masowej. Niestety, w ostatnich dniach prezydent Bełchatowa nie chciał już rozmawiać z przedstawicielami ŁKS, więc mecz będzie miał status imprezy niemasowej. Co to oznacza? Że na stadion, łącznie z piłkarzami, sędziami, dziennikarzami i ochroniarzami może wejść tylko 999 osób.

Nieoficjalnie wiadomo, że na trybunach będzie 550 kibiców. Bilety rozprowadzało Stowarzyszenie Kibiców ŁKS, choć w tej sprawie nikt nie chce się wypowiadać, a klub oficjalnie dementuje, że sprzedał karty wstępu. Prawdopodobnie sprzedażą zajęło się stowarzyszenie, które rozprowadziło bilety wśród swoich członków. I tak właśnie wejściówki na mecz ŁKS okazały się towarem reglamentowanym i dla wybranych. Do czwartku klub oficjalnie informował, że kibiców nie będzie w ogóle. W tym czasie Stowarzyszenie Kibiców już dysponowało kartami wstępu.

Trener Andrzej Pyrdoł w piątkowym spotkaniu nie będzie mógł skorzystać z Marcina Mięciela, który w czwartek próbował trenować, ale z powodu bólu musiał przedwcześnie opuścić boisko. W wyjściowej jedenastce zastąpi go Maciej Bykowski, pewniak z rundy wiosennej, który latem stracił miejsce w podstawowym składzie. Bykowski w rozgrywkach pierwszej ligi występował w pomocy, natomiast dzisiaj będzie musiał sobie przypomnieć czasy, w których grał na pozycji napastnika. Wszystko dlatego, że Pyrdoł przygotował na ekstraklasę taktykę z dwoma napastnikami.

Kibiców ŁKS z pewnością najbardziej ucieszy fakt, że zupełnie zdrowy jest już Marek Saganowski, który wystąpi w piątek od pierwszej minuty. W ostatnich dniach "Sagan" był przeziębiony, ale szybko wyzdrowiał i już normalnie trenuje. Powrót Saganowskiego do ŁKS był jednym z najważniejszych wydarzeń letniego okresu transferowego w polskiej lidze.

W czwartek po południu nie było jeszcze pewne, czy przeciwko Lechowi zagra Marcin Smoliński. Piłkarz trenował, ale widać było, że nie jest jeszcze w pełni sił. Prawdopodobnie zatem zasiądzie na ławce rezerwowych, tak jak i jego potencjalny zmiennik Sebastian Szałachowski, który sam nie ukrywa, że ma jeszcze zaległości treningowe. Jeśli Pyrdoł nie zmieni ustawienia z meczów sparingowych, to na lewej pomocy powinien zagrać Marcin Kaczmarek, a lewym obrońcą będzie Bartosz Romańczuk. Warto dodać, że gdy Romańczuk przechodził do ŁKS, był właśnie lewym obrońcą, a w pomocy zaczął grać dopiero w łódzkim klubie. Romańczuk w poprzednim sezonie był chyba najmniej docenianym piłkarzem łódzkiej drużyny, a jest jej bardzo ważnym ogniwem.

Piątkowy mecz będzie szczególny dla kilku piłkarzy, m.in. właśnie Romańczuka, który w wieku prawie 28 lat zadebiutuje w ekstraklasie. Piłkarz ma za sobą kilka lat spędzonych w Niemczech i Grecji, ale w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce jeszcze nigdy nie zagrał. Po raz pierwszy w ekstraklasie zagrają także Cezary Stefańczyk i Radosław Pruchnik, którzy latem przenieśli się do ŁKS.

Patrząc na formę ełkaesiaków, prezentowaną w trakcie letnich sparingów, kibice łódzkiej drużyny mogą być optymistami. W wysokiej dyspozycji jest większość graczy ŁKS, w tym Marcin Adamski, który wiosną prawie nie grał. Tym razem Adamski jest jednak zdrowy i solidnie przepracował okres przygotowawczy. W tej chwili wydaje się, że będzie miał pewne miejsce w wyjściowej jedenastce, a jego partnerem na środku defensywy będzie Michał Łabędzki. Przebudowana została linia pomocy, w której dziś powinno zagrać dwóch nowych graczy - Pruchnik i Tomasz Nowak. Ten ostatni jest zastępcą Krzysztofa Mączyńskiego, któremu po awansie do ekstraklasy skończyło się wypowiedzenie i musiał wrócić do Wisły Kraków. Do tej pory nie znalazł żadnego klubu, który by go zatrudnił, więc może okazać się, że znów będzie miał stracony sezon. Na szczęście już ostatni, bo w czerwcu przyszłego roku wygaśnie jego umowa z Wisłą.

Ostatni raz na stadionie w Bełchatowie piłkarze ŁKS zagrali niemal trzy lata temu. 29 sierpnia 2008 roku pokonali miejscowy PGE GKS 2:0 po golach Dawida Jarki i Rafała Kujawy. Jarki już dawno nie ma w Łodzi, natomiast Kujawa rehabilituje się po kontuzji więzadeł krzyżowych i w najbliższych miesiącach nie będzie mógł grać. Z piłkarzy, którzy wówczas zagrali w łódzkiej drużynie, szansę na występ ma jedynie... Bogusław Wyparło. Pozostałych piłkarzy, z wyjątkiem Kujawy, nie ma już w ŁKS. To też pokazuje, jak bardzo zmienił się ŁKS.

Nie ma wątpliwości, że brak treningu na boisku w Bełchatowie jest problemem dla ŁKS, bo przez to drużyna straciła atut własnego boiska. Wiadomo jednak, że przedstawiciele łódzkiego klubu wizytowali obiekt w Bełchatowie. Mogli zatem zobaczyć, że przyjdzie im zagrać na świetnie przygotowanym boisku, bo po poprzednim sezonie murawa została poddana renowacji.

Dzisiejszy mecz transmitować będą dwie telewizje - Canal+ Sport i Polsat Sport. Obie stacje pokażą też ten mecz w kanałach, które oferują jakość w formacie HD.

Prawdopodobne składy

ŁKS: Wyparło - Stefańczyk, Łabędzki, Adamski, Romańczuk - Pruchnik, Kłus, Nowak, Kaczmarek - Bykowski, Saganowski. Trener: Andrzej Pyrdoł.

Lech: Kotorowski - Wojtkowiak, Arboleda, Djurdjević, Kamiński - Tonew, Murawski, Injac, Możdżeń, Wilk - Rudnevs. Trener: Jose Bakero.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto