Wciąż trwa usuwanie skutków burzy, która przeszła w niedzielę nad województwem łódzkim. Strażacy zgodnie twierdzą, że takiej nawałnicy jeszcze nie było.
- Otrzymaliśmy ponad 120 zgłoszeń - informuje brygadier Stanisław Cłapa, dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
- Podczas gdy przeciętnie notujemy około 30 - 50.
W czasie wichury najbardziej ucierpiały tereny gminy Koluszki.
- W Katarzynowie przez spadające drzewa zostało uszkodzonych kilka dachów domów, a jeden zerwał podmuch wiatru - mówi brygadier.
- Na szczęście nikt z mieszkańców nie został ranny.
Na 3-kilometrowym odcinku drogi Słotwiny - Redzeń wiatr powalił blisko 30 drzew, a kilkanaście innych w pobliskim Katarzynowie.
Świadkowie twierdzą, że nawałnica nie trwała dłużej niż dwie do pięciu minut. Ludzie, widząc nadciągającą ulewę, pochowali się w domach. Nagle zrobiło się szaro, zaczął padać grad i wiać silny wiatr.
- W Marianowie (gm. Rogów) drzewo spadło na przejeżdżającego drogą trabanta - opowiada aspirant sztabowy Włodzmierz Wojtaszek, kierownik sekcji wydziału operacyjno - szkoleniowego PSP w Koluszkach.
- Cztery podróżujące nim osoby zostały ranne.
Dwie, jak informuje Lucyna Kłosińska, wójt gminy Rogów, w wyniku odniesionych obrażeń przebywają w szpitalu, a pozostałe po udzieleniu im pomocy powróciły do domu.
W niedzielę w miejscowości Długie w gminie Koluszki spadające drzewo uszkodziło fiata 126. Na szczęście nikt z pasażerów nie odniósł obrażeń.
Od godziny 18 do 2 w nocy strażacy zawodowi i ochotnicy z gminy Koluszki oraz m. in. z Rogowa, Jeżowa i Tuszyna usuwali powalone na drogę drzewa. Do pomocy włączyli się mieszkańcy posiadający piły spalinowe.
Wichura szalała także w powiecie zgierskim. Przed godziną 18 w Chociszewie (gm. Parzęczew) na powalone drzewo wpadł strażacki tarpan. Na poszukiwanie zaginionego w tamtejszym zbiorniku wodnym mężczyzny jechała nim grupa płetwonurków z Jednostki Ratownictwa Gaśniczego z Łodzi.
Wyładowania atmosferyczne podczas burzy były przyczyną licznych pożarów, między innymi w Sieradzu spłonęła stodoła i zgromadzony w niej sprzęt rolniczy. Do podobnych zdarzeń doszło w Złoczewie i Czarnożyłach (gm. Wieluń).
Uszkodzenia spowodowane niedzielną wichurą zanotował także Łódzki Zakład Energetyczny.
- Burza zerwała linię w Różanach pod Zgierzem - mówi Wojciech Pietrzak, dyspozytor ŁZE.
- Przez całą noc z niedzieli na poniedziałek prądu nie było także w pięciu stacjach energetycznych na trasie z Łodzi do Brzezin.
- Wciąż otrzymujemy zgłoszenie od osób, które proszą o usunięcie skutków burzy - mówi dyżurny Powiatowej Straży Pożarnej w Koluszkach.
- Zastępy z naszej jednostki praktycznie cały czas są w terenie i nie wiem czy do wieczora zdołają usunąć wszystkie zniszczenia jakich dokonała niedzielna wichura.
7 najtańszych kierunków na wakacje all inclusive w lipcu 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?