Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy Se-Ma-For Film Festival zakończony

Łukasz Kaczyński
fot. materiały promocyjne
- "Piotruś i wilk" zdobyli Oscara i stąd decyzja, że właśnie Piotruś powinien być nagrodą, którą otrzymywać będą u nas twórcy z całego świata zasłużeni dla animacji, zwłaszcza lalkowej oraz eksperymentatorzy wskazujący nowe ścieżki - powiedział podczas finałowej gali Zbigniew Żmudzki, prezes Fundacji Filmowej Se-Ma-For i pomysłodawca festiwalu.

W sobotę statuetką nagrodzono Tadeusza Wilkosza, epokowego twórcę animacji dla dzieci (m.in. "Małego pingwina Pik-Poka" czy "Przygód misia Coralgola", za które 40 lat temu studio otrzymało zespołową Nagrodę Miasta Łodzi). Za eksperymentatorskie dokonania uhonorowano Witolda Gierszę, twórcę np. "Małego westernu" czy "Oczekiwania". - Przyrzekam, że będę przyjeżdżał na festiwal co roku - mówił wzruszony laureat.

Po Piotrusiu otrzymali także słynni Stephen i Timothy Quay.

- Trzy miesiące temu bracia obiecali, że przyjadą. Mieli nadzieję, że przy montażu nowego filmu przydarzy się moment kryzysowy i będą mogli zrobić przerwę w pracy. Niestety, i na szczęście, nie nastąpił - tłumaczyła odbierając statuetki wieloletnia współpracowniczka braci, Małgorzata Sady. Podkreśliła ich uczuciowy związek z Polską: w Se-Ma-Forze zrealizowali swój ostatni film, "Maskę", Łódź zachwyca ich i czują się tu jak w domu.

- Gdy tylko przyjadą do Łodzi, a w tym roku byli tu już cztery razy, siądą i porozmawiają z publicznością - obiecał Żmudzki. Na festiwal nie mogła przybyć też Suzie Templeton, reżyserka "Piotrusia i wilka", która niedawno urodziła córeczkę. Statuetkę odbierze za rok. Niespodziewanie nagrodę od prezydenta miasta Walencja dla zrealizowanego w Łodzi filmu "Danny Boy" Marka Skrobeckiego przywieźli Stanisław Bożyk i Radek Maciejewski z Targowa Film Festiwal.

Już dziś widać, że nie sposób przecenić korzyści, jakie przyniesie dalsze istnienie festiwalu. Jego formuła stwarza niemal nieograniczone możliwości w budowaniu programu. Łączy właściwą festiwalom niszowym ciekawostkowość ze światową rangą dokonań zaproszonych gości. Jak różnorodną i jednocześnie nadal nierozpoznaną dziedziną jest poklatkowa animacja lalkowa, dopiero zaczęliśmy się przekonywać.

Festiwal odwiedziło ponad 3 tys. widzów, uczestniczyły w nim całe rodziny. A jak rozwija dziecięcą wyobraźnię kontakt z niemal fantastycznym światem animacji, nie trzeba chyba tłumaczyć.

Dodajmy do tego stałą obecność na imprezie królów animacji i walkę, aby polskie premiery filmów zmieniły się w światowe ("Maskę" braci Quay pokazano w Łodzi po raz pierwszy, ale był to trzeci pokaz w Polsce). Se-Ma-For jest w stanie tego dokonać. Już na finale festiwalu w Klubie Wytwórnia można było poczuć, że obcujemy z rodzącą się wielką międzynarodową imprezą.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto