Odpowiedzą za porwanie Cygana

Sześć osób będzie odpowiadało za udział w porwaniu 40-letniego Cygana z Konstantynowa Łódzkiego, Jana Z., próbę wymuszenia 400 tys. dolarów okupu za jego uwolnienie, utrudnianie śledztwa, posiadanie broni palnej, kradzież pojazdu i paserstwo. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do Sądu Okręgowego w Sieradzu.

Jan Z. został uprowadzony 19 maja 2000 z terenu własnej stacji benzynowej w miejscowości Chechło II. Czterej mężczyźni w ciemnych ubraniach zaatakowali go, gdy wysiadał z mercedesa. Po obezwładnieniu wsadzili go do zielonego żuka – skrzyniowca i odjechali. Po 20 minutach policjanci odnaleźli żuka około 500 metrów od miejsca zdarzenia w okolicy Łasku.

1 czerwca w Radwance koło Sokołówki (pow. tomaszowski) policjanci z drogówki zatrzymali opla rekorda kierowanego przez 40-letniego łodzianina, Mirosława J. ps. „Fakuś”. Jak się okazało na tylnym siedzeniu auta leżał zakuty w kajdanki Jan Z. Jak ustalono Rom przetrzymywany był w drewnianym domku na terenie gospodarstwa we wsi Gawerków koło Żelechlinka, należącego do rodziny Mirosława J. Za uwolnienie Cygana wyznaczono 400 tys. dolarów okupu (na początku sprawcy chcieli 1,5 mln dolarów).

Pieniądze były już ponoć przygotowane i szykowano się do wymiany. Przypadkowy patrol policji pokrzyżował jednak te plany.

„Fakuś” został aresztowany. Prokuratura zarzuciła mu porwanie Jana Z. i próbę wyłudzenia okupu. Za kratki trafiła też na kilka tygodni jego żona – Ewa J. Kobieta – podejrzana o tzw. pomocnictwo – będzie odpowiadać z wolnej stopy.

Kilkanaście dni później zatrzymano wspólników „Fakusia”: Dariusza B. ps. „Foka” (właściciela opla rekorda), Bogdana B. (brata żony „Fakusia”), Jarosława T. ps. „Kędzior” i Sławomira U.

Nadal poszukiwany jest Marek W., który jechał razem z Mirosławem J. oplem, ale zdołał uciec. Od ponad dwóch lat jest poszukiwany również listem gończym do sprawy tzw. łódzkiej ośmiornicy.

W czasie śledztwa, które najpierw prowadziła Prokuratura Rejonowa w Łasku wyszło na jaw, że po uwolnieniu Cygana i zatrzymaniu „Fakusia” Janowi Z. nadal grożono i żądano 400 tys. dolarów okupu. Pod koniec czerwca i w lipcu ubiegłego roku ostrzelano z broni palnej dwa domy: jego brata Romana Z. i innego członka rodziny Jana W. Natomiast w połowie lipca na terenie posesji Jana Z. w Konstantynowie eksplodował ładunek wybuchowy. Organom ściagania jednak do dziś nie udało się ustalić sprawców tych przestępstw.